Bundesliga: Surowa kara dla VfL Bochum
VfL Bochum zostało ukarane grzywną w wysokości 100 tys. euro za incydent podczas marcowego meczu piłkarskiej ekstraklasy niemieckiej z Borussią Moenchengladbach. W przypadku recydywy klub będzie musiał zamknąć część trybun dla kibiców, poinformował we środę Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB).
Sankcja dotycząca widowni została warunkowo zawieszona do 30 czerwca 2023 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Erling Haaland odrzucił ofertę giganta. Dwa kluby walczą o Norwega
Mecz Bundesligi z 18 marca był rozgrywany na stadionie w Bochum. W 67 minucie asystent sędziego Christian Gittelmann został trafiony w głowę kubkiem z napojem rzuconym z sektora kibiców gospodarzy. Główny arbiter Benjamin Cortus przerwał spotkanie i nakazał drużynom, aby udały się do szatni. Mecz nie został wznowiony. DFB zweryfikował wynik z boiska na 2:0 dla gości.
Z zasądzonej kwoty 100 tys. euro grzywny, 33 tys. można przeznaczyć na środki bezpieczeństwa i zapobieganie przemocy na obiekcie. 15 tys. euro kary to konsekwencja rzucania zabronionymi przedmiotami podczas innych meczów.
Jednocześnie władze DFB postawiły kilka warunków. Klub z Bochum musi opracować koncepcję wprowadzenia wysokiej jakości monitoringu na stadionie i wprowadzić system kaucjowanych kubków na napoje, zachęcający do ich zwrotu. Spotkało się to z akceptacją winnego.
"W związku z tym, że klub Bundesligi aktywnie pomagał w dochodzeniu w celu ustalenia sprawcy i zgodził się udoskonalić system nadzoru wideo a także wprowadzić kaucjonowane kubki Komisja Kontroli DFB wystąpiła do sądu sportowego o zawieszenie kary związanej z wyłączeniem części trybun" - głosi komunikat DFB.
Według policji osobą, która rzuciła kubek, jest 38-letni mieszkaniec Bochum. Mężczyzna nie przyznał się do winy, trwa przeciwko niemu postępowanie. Miejscowa prokuratura wniosła oskarżenie o uszkodzenie ciała.
Przejdź na Polsatsport.pl