Fortuna 1 Liga: W Bełchatowie mecz beniaminków o dużą stawkę
Choć w tabeli Fortuna 1 Ligi Skrę Częstochowa od Górnika Polkowice wciąż dzieli 9 punktów, to wiosnę obaj beniaminkowie mają diametralnie inną. I to ze zdecydowanym wskazaniem na drużynę, która jest niżej w klasyfikacji. W świąteczną sobotę zagrają w meczu o dużą stawkę. - Śmiało można powiedzieć, że to mecz o sześć punktów - mówi rzecznik prasowy częstochowian Bartosz Błach.
Drużyna z Częstochowy największy problem miała ze zdobywaniem goli. To się w ostatnim czasie poprawiło, co wyraźnie pokazują remisy 2:2 z Chrobrym czy Widzewem, ale Skra nadal nie wygrywa. Dość powiedzieć, że ta sztuka udała im się ostatnio 14 listopada, kiedy pokonali 1:0 GKS Jastrzębie po niesamowitej bramce Adama Mesjasza. Ostatnie 10 meczów to zaledwie 5 punktów za 5 remisów i tyle samo porażek.
ZOBACZ TAKŻE: Liga Europy: Kwestia awansu otwarta we wszystkich meczach
31 punktów i 12. miejsce na 7 kolejek przed końcem sezonu wydają się dawać częstochowianom komfort, ale wiedząc jak nieprzewidywalne są rozgrywki zaplecza ekstraklasy nie powinni i nie zamierzają tracić czujności. - Dla nas każde spotkanie jest ważne, zamierzamy grać o pełną pulę. Mecz z Górnikiem na pewno będzie miał dodatkowy smaczek. Po pierwsze dlatego, że obie drużyny są beniaminkami, znają się z niższych lig, a po drugie determinuje to sytuacja w tabeli. Śmiało można powiedzieć, że to mecz o sześć punktów - mówi nam przed sobotnim starciem Bartosz Błach, rzecznik prasowy Skry.
Polkowiczanie do Bełchatowa, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa ekipa z Częstochowy jadą w bojowych nastrojach. Optymizmem nastrajać mogą ich ostatnie wyniki. Mimo katastrofalnej pierwszej rundy, wiosną drużyna nie przegrała od pięciu spotkań. Dwie wygrane i trzy remisy wciąż pozwalają im mieć nadzieję na utrzymanie Fortuna 1 Ligi. - Od lat wiadomo, że w piłce runda jesienna różni się od wiosennej i to nie jest żadna nowość. U nas nastąpiła zmiana trenera, gramy teraz trochę inną piłkę. Pojawiła się systematyka w składzie, doszło kilku nowych zawodników. Jako beniaminek też uczyliśmy się tej ligi. Wydaje mi się, że walka o utrzymanie toczyć będzie się do samego końca. Na mecz ze Skrą jedziemy pełni optymizmu. Często już spotykaliśmy się w niższych ligach, w drugiej, a nawet w trzeciej lidze. Nasz najlepszy napastnik, Mateusz Piątkowski potrafi zdobywać gole w ważnych meczach - prognozuje odpowiedzialny za media w Górniku, Jan Wierzbicki.
Drużyna z województwa dolnośląskiego w końcówce sezonu będzie miała duży atut w postaci rozgrywania spotkań na swoim stadionie. Brak własnego boiska to coś co jest największym utrapieniem Skry. - Musiała się odbyć ponowna procedura przetargowa na wymianę płyty, to trochę przeciągło sprawę w czasie. Na szczęście już 27 kwietnia wracamy na swój stadion, na bardzo ważny mecz z Jastrzębiem. Trzy ostatnie mecze sezonu zagramy u siebie i mamy nadzieję, że to nam pomoże - dodaje Wierzbicki.
Częstochowianie, podobnie jak we wcześniejszych latach Raków musieli wyemigrować do Bełchatowa. Mimo to, w Skrze liczą, że ich najwierniejsi fani pokonają te trudności i dotrą na mecz. - Mamy nadzieję, że kibiców będzie więcej niż ostatnio. Termin sobotni jest na pewno dużo lepszy, poczyniliśmy pewne działania wspierające, aby teraz mogło się pojawić więcej naszych kibiców. Jeśli ktoś jeszcze się zastanawia, czy warto wczesnym sobotnim popołudniem wybrać się na stadion w Bełchatowie, to gwarantuję, że na pewno tak. Liczymy na fajny mecz - kończy rzecznik Skry.
Jesienne spotkanie w Polkowicach zakończyło się bezbramkowym remisem. We wcześniejszych latach częściej górą byli polkowiczanie.
2020/2021 II liga: Skra - Górnik 1-3, 1-2
2019/2020 II liga: Skra - Górnik 1-0, 1-4
2017/2018 III liga: Skra - Górnik 3-2, 0-3
2016/2017 III liga: Skra - Górnik 0-0, 1-1
Transmisja meczu Skra Częstochowa - Górnik Polkowice w sobotę, od 14:55 w Polsacie Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl