Menedżer Chelsea rozczarowany postawą Szymona Marciniaka. Zarzucił mu brak odwagi
Kontrowersja w meczu Real Madryt - Chelsea! Szymon Marciniak nie uznał gola Marcosa Alonso
Real Madryt - Chelsea 2:3 po dogrywce. Skrót meczu
Chelsea po niesamowitych emocjach odpadła z Ligi Mistrzów i tym samym nie obroni trofeum wywalczonego przed rokiem. Lepszy od "The Blues" okazał się Real Madryt. Po końcowym gwizdku menedżer angielskiego zespołu Thomas Tuchel miał pretensje do polskiego sędziego Szymona Marciniaka.
W pierwszym starciu obu ekip Real wygrał na Stamford Bridge 3:1 i wydawało się, że w rewanżu podopieczni Carlo Ancelottiego będą kontrolować przebieg wydarzeń. Nic bardziej mylnego, ponieważ Chelsea szybko objęła prowadzenie, następnie powiększając przewagę. W pewnym momencie było już 3:0 dla przyjezdnych, co zwiastowało sensację i awans londyńczyków.
ZOBACZ TAKŻE: Bożydar Iwanow z Madrytu. "Nie pogrywaj z królem"! Kolejna magiczna noc na Bernabeu
Real w końcówce zdobył bramkę na wagę doprowadzenia do dogrywki, a w niej strzelił kolejnego gola, który ostatecznie zapewnił mu promocję do półfinału Champions League.
Po meczu duże pretensje do Szymona Marciniaka, który był rozjemcą na Santiago Bernabeu we wtorkowy wieczór, miał menedżer gości Thomas Tuchel. Niemieckiemu szkoleniowcowi chodziło o nieuznanego gola Marcosa Alonso, ale również o zachowanie naszego arbitra względem jego zespołu.
- Byłem bardzo rozczarowany, że sędzia pozwalał sobie na głośne żartowanie z Carlo Ancelottim i uśmiechanie się do trenera przeciwnej drużyny. Dobrze się z nim bawił. To nie jest odpowiedni moment na takie zachowanie. Przekazałem mu to. Może będę miał teraz problemy z tego powodu, ale przeciwko Realowi Madryt być może nie każdy jest na tyle odważny, aby podejmować pewne decyzje - powiedział otwarcie Tuchel, cytowany przez express.co.uk.
Przypomnijmy, że gol Alonso był nieuznany po wideoweryfikacji VAR. Marciniak jednak nie zdecydował się samemu podejść do monitora, aby zobaczyć powtórki, czego nie mógł zrozumieć opiekun Chelsea.
- Nie widziałem gola, który był nieuznany, ale jestem bardzo, bardzo rozczarowany, że sędzia nie sprawdził tego w systemie VAR osobiście. Miałem wrażenie w tym dwumeczu, że wszystkie podejmowane decyzje były z korzyścią dla Realu. Tak już jest, kiedy grasz w Lidze Mistrzów przeciwko Realowi Madryt. Mieliśmy pecha - skwitował Tuchel.
Przejdź na Polsatsport.pl