Ninja Warrior Polska: Igor Fojcik z tytułem Last Man Standing w piątym sezonie
Po emocjonującym finale to Igor Fojcik, niezwykle skromny trener personalny z Rybnika, po raz drugi w historii okazał się najlepszym zawodnikiem programu Ninja Warrior Polska! Choć nie zdobył Góry Midoriyama to i tak jest prawdziwym zwycięzcą. 25-latek wywalczył tytuł tytuł Last Man Standing i 15 tysięcy złotych! Czy zwycięstwo smakuje dokładnie tak samo jak za pierwszym razem? - Nawet lepiej! Bardzo się cieszę, ale wygląda na to, że to jeszcze nie koniec! Do trzech razy sztuka! - zapowiedział.
Za nami finał V sezonu Ninja Warrior Polska. W Arenie Gliwice dwudziestu czterech zawodników z całej polski walczyło o tytuł pierwszego polskiego Wojownika Ninja oraz nagrodę główną - 150 tysięcy złotych! Na finalistów czekały trzy arcytrudne tory przeszkód oraz ostatni etap, Góra Midoryiama.
ZOBACZ TAKŻE: Wielkie zwycięstwo po sześciu sezonach starań. Niemcy mają pierwszego Ninja Warrior!
- To nie jest tor, to jest potwór - podsumował komentator Jerzy Mielewski, gdy nowa przeszkoda – kołowrotek, wyeliminowała z gry aż 10 zawodników. Pierwszy tor finałowy ukończyło jedynie dwóch sportowców - Igor Fojcik i Jan Tatarowicz. - To najtrudniejszy tor jaki był w Europie do tej pory, ale to dlatego, że polscy zawodnicy reprezentują najwyższy europejski poziom! - podkreślił komentator Łukasz "Juras" Jurkowski. - A Igor Fojcik jest na czele tej listy! - dodał Mielewski i miał rację!
To Fojcik okazał się najlepszy! Zawodnik bez trudu pokonał pierwszy tor finałowy, nie miał również problemów ze stage’em drugim. Drobny błąd na ostatniej przeszkodzie przed Górą Midoryiama przekreślił jednak jego szanse na walkę o nagrodę główną - 150 tysięcy złotych. Potknięcie nie wpłynęło jednak na samopoczucie zawodnika – pozytywny, skromny i zawsze w dobrym nastroju Igor dopingował swojego rywala – Jana Tatarowicza. 21-latkowi nie udało się jednak dotrzeć aż tak daleko, jak Igorowi i wpadł do wody podczas wspinaczki na trzecim torze. Dlatego to właśnie Fojcik po raz drugi z rzędu otrzymał tytuł Last Man Standing i czek na 15 tysięcy złotych! Czemu zawdzięcza swój sukces i pozytywne usposobienie? - No myślę, że głównie pomaga mi rodzina. Bliscy bardzo mnie dopingują, pomagają mi i są tu ze mną, także ciężko z takim wsparciem nie być pozytywnym! - odpowiedział najlepszy zawodnik ninja w Polsce.
Czy to oznacza, że do trzech razy sztuka i możemy czekać na występ Fojcika w kolejnej edycji sportowego show? - Góra Midoryama nie została jeszcze zdobyta, także będziemy walczyć z chłopakami i wszyscy pewnie będziemy się już przygotowywali. Do trzech razy sztuka! - deklarował.
Przejdź na Polsatsport.pl