Bartosz Kurek ze srebrem ligi japońskiej
Bartosz Kurek i jego Wolf Dogs Nagoja nie wywalczyli mistrzostwa Japonii. W finałowej rywalizacji ulegli Suntory Sunbirds z Dmitrijem Muserskim w składzie.
Ekipa atakującego reprezentacji Polski prowadziła w rywalizacji po zwycięstwie 3:0 w pierwszym meczu. Drugi, rozgrywany w Wielkanoc, nie układał się jednak po myśli drużyny Polaka i zakończył się porażką 0:3. W żadnym z setów siatkarze z Nagoi nie nawiązali zaciętej walki. Przegrali do 16, 21 i 17.
O tym, kto zostanie triumfatorem całych rozgrywek zadecydować musiał złoty set do 25 punktów. W nim wyraźnie lepsi (25:17) okazali się rywale i to oni mogli cieszyć się z wywalczenia tytułu mistrza Japonii.
ZOBACZ TAKŻE: Perugia wyrównała stan półfinałowej rywalizacji z Modeną
Kurek mimo wszystko utrzymał bardzo wysoki poziom, do jakiego przyzwyczaił kibiców. Zdobył 27 punktów (20 w meczu i 7 w złotym secie). Po trzech setach jego skuteczność wynosiła 56 procent, a w dodatkowej partii spadła do 37 procent.
Mistrzostwa Japonii nie udało się zdobyć, ale nie obyło się bez nagrody pocieszenia. Polak został wybrany do drużyny marzeń, a dodatkowo otrzymał dwie nagrody indywidualne - ducha walki oraz dla najlepszego atakującego.
Po wszystkim siatkarz opublikował na swoim Instagramie zdjęcie, na którym wraz z żoną Anną pokazują srebrny medal. "Dodaj na niego trochę miłości, a szybko zamieni się w złoto. Kocham Cię Ania-San" - napisał.
Tegoroczny medal nie jest pierwszym dla reprezentanta Polski w Japonii. W ubiegłym sezonie stanął na trzecim stopniu podium VLeague. We wcześniejszych latach w rozrywkach dwukrotnie zwyciężył Michał Kubiak ze swoim Panasonic Panthers (2018 i 2019).
Przejdź na Polsatsport.pl