Iga Świątek: Odpoczywam, gdy jestem wśród natury
Iga Świątek to nie tylko numer jeden światowego rankingu WTA, ale również osoba z wieloma pasjami i zainteresowaniami. Jaka prywatnie jest aktualnie najlepsza tenisistka na świecie oraz co robi w wolnym czasie? Zapraszamy na pierwszą część rozmowy z Igą Świątek.
Tomasz Lorek: Gdy byłaś małą dziewczynką, to rozumiem, że chodziłaś na korty z Agatą (siostrą Igi Świątek - przyp. red.) czy sama byłaś na korcie?
Iga Świątek: Raczej to Agata miała treningi, a ja kręciłam się dookoła jej kortu i przeszkadzałam. Takie były początki.
Zbierałaś piłki siostrze?
Albo wrzucałam na kort (śmiech). Bawiłam się też z tatą mniejszymi rakietami i czekałam na to, aż sama będę mogła być w klubie i grać z innymi dziećmi.
Mało tenisistek kocha robić naciągi, bo to ciężka fizycznie praca. Umiesz naciągać rakietę?
Nie umiem. Mój tata umie, ale ja nigdy się nie nauczyłam. Szczerze mówiąc mi to niepotrzebne, bo na turniejach nie będę miała własnej maszyny - za dużo dźwigania. Raczej oddam rakietę do naciągania.
ZOBACZ TAKŻE: "Świątek to najlepsza tenisistka w historii Polski"
Twój tata był świetnym wioślarzem. Czy kiedyś miałaś okazję lub chciałaś spróbować popływać taką łódką?
Szczerze mówiąc nie miałam okazji. Teraz żałuję, bo tata gdy skończył wiosłować skoncentrował się na byciu tatą i naszym wychowaniu. Nie wracał właściwie do tego sportu, ale mogłabym trochę popływać. Lubię być na wodzie, więc nie wiem jak to by wyszło, ale mogłabym spróbować.
Żeglujesz, wędkujesz czy pływasz?
Raczej leżę przy wodzie i odpoczywam. Jeśli mam trochę czasu wolnego, to nie będę jeszcze bardziej fizycznie się męczyła, więc często pływam na SUP-ie (stand up paddle - przyp. red.), wypływam na środek jeziora, kładę się plackiem i wypoczywam. To jest spędzanie czasu, które daje mi najwięcej spokoju, bo po prostu jestem z naturą i faktycznie mogę odpocząć.
Pierwsza część rozmowy z Igą Świątek w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl