Mika Kojonkoski wrócił do ojczyzny. Został dyrektorem
Mógł zostać następcą Michala Dolezala, ale nic ostatecznie z tego nie wyszło. Od środy piastuje stanowisko dyrektora do spraw skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Finlandii. Mika Kojonkoski, bo o nim mowa, po wielu latach pracy z zagranicznymi kadrami narodowymi, wrócił do ojczyzny.
We wtorek obchodził 59. urodziny, a już dzień później sprawił sobie prezent w postaci dyrektorskiego stanowiska w fińskiej federacji. Będzie tam pełnił kluczową rolę. Ma bowiem nadzorować pracę trenera kadry A Janne Vaeaetaeinen, jak również Anttiego Kuismy, który prowadzi kombinatorów norweskich.
ZOBACZ TAKŻE: Były skoczek narciarski skazany na 23 miesiące więzienia
Przed podjęciem pracy Fin miał chwilę czasu na odpoczynek po tym, jak w październiku ubiegłego roku został niespodziewanie zwolniony z funkcji trenera reprezentacji Chin.
Wcześniej z powodzeniem prowadził także norweską kadrę. To dzięki niemu w dużej mierze skoki w tym kraju odzyskały dawny blask, a Lars Bystoel został sensacyjnym mistrzem olimpijskim z Turynu.
Dla Kojonkoskiego nie będzie to pierwsza przygoda z Fińskim Związkiem Narciarskim. W latach 1999-2002 był pierwszym trenerem kadry. Pod jego wodzą kapitalnie prezentował się Matti Hautamaeki, który w Salt Lake City zdobył brązowy medal olimpijski. Z kolei drużyna przegrała walkę o złoto z Niemcami o zaledwie 0,1 pkt.
O takich sukcesach fińscy sympatycy skoków narciarskich zdążyli już zapomnieć. Obecnie dyscyplina ta przeżywa ogromny kryzys, co w konsekwencji przekłada się na brak zainteresowania tym sportem w Kraju Tysiąca Jezior.
- W tym momencie jesteśmy jednym z małych krajów w skokach narciarskich. Celem projektu olimpijskiego jest wykonanie kroku do przodu w skokach i kombinacji. Wspaniałe jest to, że liczba entuzjastów zaczęła rosnąć. W zimie osiągaliśmy obiecujące wyniki - powiedział Kojonkoski.
Czy powrót Kojonkoskiego, który uważany jest w środowisku za "cudotwórcę", przyniesie rewolucję? Kto, jak nie on, może sprawić, że fińskie skoki znów będą mogły przeżywać swoisty renesans?
Przejdź na Polsatsport.pl