Premier League: Liverpool pokonał Everton i ciągle walczy o tytuł mistrzowski
Liverpool pokonał Everton 2:0 w niedzielnym meczu 34. kolejki angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. "The Reds" w tabeli nadal są na drugim miejscu, ale do prowadzącego i broniącego tytułu Manchesteru City tracą punkt.
Derbowe spotkanie długo nie układało się po myśli podopiecznych trenera Juergena Kloppa. Gospodarze mieli przewagę, ale nie potrafili stworzyć dogodnych okazji do zdobycia bramki.
Zobacz także: Oto nowy trener Manchesteru United
Ich gra poprawiła się po 60. minucie, kiedy niemiecki szkoleniowiec zdecydował się na podwójną zmianę. Wówczas na boisku pojawili się Divock Origi oraz Luis Diaz. To właśnie ci dwaj piłkarze odegrali główne role przy zdobytych bramkach.
Liverpool objął prowadzenie w 62. minucie po uderzeniu głową Andrew Robertsona. Wynik ustalił w 85. minucie Origi, natomiast asystę zaliczył wtedy Diaz.
"Dzięki Bogu mecz ma dwie połowy. W pierwszej nie graliśmy zbyt dobrze. Nie byliśmy dość szybcy, podania szły w strefy, w których rywale mieli po dziewięciu piłkarzy. Po przerwie zaczęliśmy sprawiać im problemy, a gole były wspaniałe" - powiedział Klopp na antenie BBC Sport.
Everton po raz pierwszy od grudnia 2019 roku zakończył dzień w strefie spadkowej. Natomiast na tak późnym etapie sezonu był w niej poprzednio w sezonie... 1998/99. "The Toffees" plasują się na 18. pozycji. Do 17. Burnley (1:0 z Wolverhampton) tracą dwa punkty, ale mają do rozegrania mecz zaległy.
W niedzielę rozgrano także derby Londynu, w których Chelsea podejmowała West Ham United Łukasza Fabiańskiego. Na tablicy wyników długo utrzymywał się bezbramkowy remis i spora w tym zasługa polskiego bramkarza, który m.in. obronił rzut karny wykonywany w 87. minucie przez Jorginho.
Chelsea w tabeli jest trzecia. West Ham zajmuje siódme miejsce.