Jurgen Klopp zabrał głos po meczu Liverpool - Villarreal. "Będzie gorąco"
- Zadanie jeszcze nie zostało wykonane - podkreślił niemiecki szkoleniowiec Liverpoolu Jurgen Klopp po pierwszym meczu półfinałowym piłkarskiej Ligi Mistrzów, wygranym z hiszpańskim Villarrealem 2:0.
Liverpool dominował, a oba gole zdobył na początku drugiej połowy. Przez cały mecz zespół z Hiszpanii oddał zaledwie jeden celny strzał. Mimo zwycięstwa niemiecki szkoleniowiec "The Reds" tonował nastroje przed rewanżem.
- Nic się jeszcze nie wydarzyło, zadanie jeszcze nie zostało wykonane- uważa Klopp.
Porównał sytuację po pierwszym spotkaniu do przerwy w meczu.
- To jak mecz, w którym prowadzisz do przerwy 2:0. Przed nami "druga połowa", tylko tyle i aż tyle. Musisz być w pełni skoncentrowany. Rywale mogą przecież zagrać tak, ja my w "pierwszej połowie", a jeśli to zrobią, stracimy całą przewagę - przestrzega niemiecki trener.
Klopp zdaje sobie sprawę, że jego drużyna zagra na naprawdę ciężkim terenie.
- Będzie gorąco. Rywale zagrają o życie - podkreślił.
Za środowy występ Klopp nie szczędził pochwał Senegalczykowi Sadio Mane, który strzelił gola na 2:0. Było to jego 14. trafienie w fazie pucharowej LM w karierze. To najlepszy wynik piłkarza z Afryki. Wyprzedził Didiera Drogbę.
ZOBACZ TAKŻE: Benzema wyszarpie City finał Ligi Mistrzów, a „Lewemu” Złotą Piłkę?
Od 2018 roku, kiedy Mane po raz pierwszy zagrał w fazie pucharowej Champions League, więcej goli uzyskał w niej Francuz Karim Benzema z Realu Madryt - 16.
- Jest wybitnym graczem, ma wspaniały sezon - zaznaczył szkoleniowiec.
Wcześniej w tym roku Mane z drużyną narodową został mistrzem Afryki i pojawiły się spekulacje ws. Złotej Piłki dla Senegalczyka.
- Historycznie rzecz biorąc musimy wygrać coś takiego jak Liga Mistrzów, by Mane mógł myśleć o Złotej Piłce. Tak to wygląda, jeśli nie jesteś Messim lub Ronaldo. Najbardziej jednak w nim kocham, że chce pomóc zespołowi i mieć wkład w nasz sukces - podkreślił Klopp.
W tym sezonie "The Reds" mogą się pokusić o cztery trofea. Poza rywalizacją o Puchar Europy, zdobyli już Puchar Ligi, są w finale Pucharu Anglii i walczą z Manchesterem City o prymat w kraju.
- To nie nakłada na nas żadnej dodatkowej presji. Przecież przed sezonem wiedzieliśmy, że będą cztery trofea do zdobycia - zauważył z uśmiechem Niemiec.
Liverpool może awansować do finału LM po raz trzeci w ostatnich pięciu latach. W 2018 roku przegrał z Realem Madryt 1:3, a w 2019 wygrał w angielskim finale z Tottenhamem Hotspur 2:0.
Przejdź na Polsatsport.pl