Białoński: Liderzy nie zawiedli. Finał Pucharu Polski jak uczta!

Piłka nożna
Białoński: Liderzy nie zawiedli. Finał Pucharu Polski jak uczta!
Fot. Cyfrasport
PGE Stadion Narodowy "ubrany" w barwy Fortuna Pucharu Polski

Lider z wiceliderem Ekstraklasy – taki zestaw finalistów Pucharu Polski na PGE Narodowym zdarzył się tylko raz. Dziś o godz. 16 dojdzie do drugiej rozgrywki na najważniejszej w kraju arenie. Lech Poznań wierzy w powiedzenie „do trzech razy sztuka”. Po remisie i porażce z Rakowem w lidze, będzie go chciał ograć w finale Fortuna Pucharu Polski - pisze dziennikarz Interii Michał Białoński. Transmisja w Polsacie Sport i na Polsat Go Box już od godz. 15.

Boniek podniósł rangę Pucharu Polski

 

Ówczesny prezes PZPN-u Zbigniew Boniek zmienił formułę Pucharu Polski, by zwiększyć jego rangę. Podniesienie nagrody finansowej, ustalenie stałej daty 2 maja – Święta Flagi – i stałego miejsca – PGE Narodowy niewątpliwie były właściwym kierunkiem. Sęk w tym, że najlepsze krajowe drużyny nie zawsze były w stanie dołączyć do zabiegów o wzrost rangi krajowego Pucharu.

 

Pierwszą jego edycję na Narodowym, w 2014 r., wygrał Zawisza Bydgoszcz, który zajął ostanie, ósme miejsce w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy. W pobitym polu zostawił w finale Zagłębie Lubin, które z najgorszym dorobkiem punktowym spadło wówczas z ligi.

 

Rok później mieliśmy finał, co się zowie – Legia zmierzyła się z Lechem, pokonując go 2-1. Walkę o mistrzostwo wygrał jednak „Kolejorz”, wyprzedzając legionistów o punkt.

 

Aż do dzisiaj był to jedyny finał PP, w którym zmierzyły się na Narodowym dwa najlepszy zespoły Ekstraklasy. Nikomu też od ośmiu lat nie udało się wywalczyć dubletu – pucharu i mistrzostwa kraju. Zarówno Lech, jak i Raków mają na to szansę.

 

Ekipa spod Jasnej Góry i tak zasługuje na zdjęcie przed nią czapki z głowy. Raków wrócił do Ekstraklasy trzy lata temu, po 21-letniej przerwie. Ani myślał o roli kopciuszka. Wbrew wlekącym się kłopotom z brakiem stadionu, rok temu sięgnął po Puchar Polski. Na tym wyostrzył tylko swój apetyt. Teraz może sięgnąć po dublet i w walce o europejskie puchary grać wreszcie w Częstochowie na zmodernizowanym obiekcie!

 

Świerczewski ma plan. Papszun od sześciu lat go realizuje

 

Właściciel Michał Świerczewski z trenerem Markiem Papszunem mają plan, który konsekwentnie realizują. Drużyna stale jest wzmacniana, ale nie na wariata. Andrzej Niewulis, Tomasz Petraszek i Patryk Kun – to trio biło się o awans do elity i nadal pełni ważną rolę w Rakowie. Bez porównania wyższe budżety mają Legia, Lech, Lechia, ale to Raków sprowadził z Levante Iviego Lopeza. Drużyna z Walencji uznała, że ten piłkarz nie zrobi u niej kariery. W Polsce jest absolutnym przebojem. Strzela, asystuje, prowadzi grę, czaruje techniką i dryblingiem. Co istotne, pod batutą Papszuna staje się jeszcze lepszym piłkarzem. Gdy przyjeżdżał do Polski, po wypożyczeniu do drugoligowej Ponferradiny, jego wartość nie osiągała miliona euro. Teraz, gdy ma 27 lat, wyceniany jest na 3,5 mln euro.

 

Takiej perełki do Polski nie sprowadziły ani Legia, ani Lech, choć ich możliwości finansowe są bez porównania wyższe.

 

- Jeśli prowadzisz spokojne życie i ciągnie Cię do zaangażowania się w klub sportowy, to zastanów się dwa razy. Duża ilość emocji i stresu gwarantowana. Jeśli jednak otoczysz się odpowiednimi ludźmi, będziesz przeżywał piękne chwile – napisał na Twitterze Marek Świerczewski.

 

Miał nosa, stawiając na trenera Papszuna w kwietniu 2016 r. Sześć lat temu, jeszcze przed Euro 2016.

 

11 zmian trenerskich w Legii, dziewięć – w Lechu

 

Dla porównania, w Legii pracował wtedy Stanisław Czerczesow, a po nim nastąpiło aż 11 zmian, z udziałem ośmiu trenerów. Lecha prowadził wtedy Jan Urban, o czym pewnie wielu zapomniało. W minionych sześciu latach przy Bułgarskiej nastąpiło dziewięć zmian, z udziałem dziewięciu szkoleniowców. A w Rakowie bez zmian: Marek Papszun kieruje szatnią. Niech żyje cierpliwość i stabilizacja!

 

„Kolejorz” w roku jubileuszu 90-lecia jest jednak wyjątkowo ambitny. Zmontował mocny zespół, rok temu namówił do powrotu Macieja Skorżę. Właśnie po to, by wygrywać takie mecze jak finał Fortuna Pucharu Polski.

 

Transmisja meczu Lech Poznań - Raków Częstochowa w Polsacie, Polsacie Sport i na Polsat Box Go. Początek o 15:50. Przedmeczowe studio od 15:00 w Polsacie Sport i na Polsat Box Go. 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie