Magiera: Powtórka z rozrywki, czyli ZAKSA w dwóch finałach

Siatkówka
Magiera: Powtórka z rozrywki, czyli ZAKSA w dwóch finałach
Fot. Cyfrasport
Finałowa rywalizacja w PlusLidze zapowiada się świetnie i to z kilku powodów. Po pierwsze Jastrzębski Węgiel broni tytułu. Po drugie ZAKSA zrobi wszystko, aby tytuł stracony przed rokiem odzyskać. Po trzecie Jastrzębski Węgiel pała ogromną rządzą rewanżu za cztery ostatnie przegrane mecze – jeden w lidze, dwa w Lidze Mistrzów i finał Pucharu Polski. W ani jednym z tych spotkań ekipie z Jastrzębia Zdroju nie udało się ugrać nawet seta.

Wczoraj minął dokładnie rok od triumfu siatkarzy Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn Koźle w Lidze Mistrzów. Za trzy tygodnie być może będziemy świadkami powtórki z rozrywki. W sobotę zaś drużyna z Opolszczyzny, wygrywając po raz drugi z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, awansowała do finału rozgrywek Plus Ligi, w którym zmierzy się – tak jak przed rokiem – z Jastrzębskim Węglem, ale w tym przypadku zapewne powtórki z rozrywki nikt w Kędzierzynie Koźlu by nie chciał.

Finałowa rywalizacja zapowiada się zacnie i to z kilku powodów. Po pierwsze Jastrzębski Węgiel broni tytułu. Po drugie ZAKSA zrobi wszystko, aby tytuł stracony przed rokiem odzyskać. Po trzecie Jastrzębski Węgiel pała ogromną rządzą rewanżu za cztery ostatnie przegrane mecze – jeden w lidze, dwa w Lidze Mistrzów i finał Pucharu Polski. W ani jednym z tych spotkań ekipie z Jastrzębia Zdroju nie udało się ugrać nawet seta.


Abstrahując od kibiców obu klubów wszyscy pozostali mogą się cieszyć z faktu, że w tegorocznym finale gra toczyć się będzie do trzech wygranych spotkań, rozgrywanych na zmianę w obu miastach. Walka o tytuł rozpocznie się już w środę w Kędzierzynie Koźlu. I pewnie tym bezstronnym fanom nie zawadzi, jeśli rozstrzygnie się dopiero w piątym spotkaniu.


Analizując i patrząc na grę wszystkich siatkarzy w całym sezonie pozwolę sobie także ogłosić walkę o tytuł MVP sezonu, do której nominuję Tomasza Fornala z Jastrzębia i Norberta Hubera z ZAKS-y. Obaj grają kapitalnie i nie mają wahań formy, nie schodząc przy tym poniżej wysokiego poziomu. Fornal, który powoli staje się siatkarzem kompletnym, miał słabszy raptem jeden mecz, kiedy – podobnie jak i pozostałych kolegów z zespołu – dopadł go ten tajemniczy „jelitowy” wirus.

 

Tomasz Fornal podczas półfinałowego starcia w Bełchatowie przekroczył granicę dwóch tysięcy zdobytych punktów w PlusLidze. Jest o rok starszy od Hubera (Fornal urodził się w 1997 roku), ale obaj mają bardzo podobną kartę zawodniczą. Obaj byli podstawowymi graczami tej niesamowitej kadry trenera Pawlika, która w młodzieżowych kategoriach nie znalazła pogromcy, ustanawiając rekord wygranych spotkań, nieosiągalny już raczej dla nikogo, a po drodze wygrywając wszystko, co było do wygrania z mistrzostwem świata kadetów i juniorów na czele.


Co ciekawe obaj siatkarze wchodzili do poważnej seniorskiej siatkówki w Radomiu, reprezentując barwy Cerradu Czarnych. Fornal występował w Radomiu trzy sezony, Huber dwa – obaj grali ze sobą w sezonach 2017/18 i 2018/19. Radomska „szatnia” zawsze słynęła z kształtowania siatkarskich charakterów. A Fornal i Huber mają go pod dostatkiem.

Marek Magiera/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie