Polacy w największym rajdzie rowerowym w USA
32 tysięcy osób, w tym Polacy, uczestniczyli w największym w Ameryce rajdzie rowerowym, który przemierzył w niedzielę wszystkie pięć dzielnic Nowego Jorku. Pojawiły się tam akcenty związane z wojną na Ukrainie.
W mającym charytatywny charakter rajdzie Five Boro Bike Tour wiodącym trasą 64 km brali udział rowerzyści z ponad 32 krajów świata. Był pośród nich m.in. prezes Polskiego Związku Kolarskiego Grzegorz Botwina.
Uczestniczący w imprezie polsko-amerykański socjolog Leszek Sibilski zauważył, że niektórzy rowerzyści mieli opaski, czy miniaturowe flagi w barwach narodowych Ukrainy. Zwrócił uwagę na szersze znaczenie popularyzowania roweru w sytuacji rosyjskiej agresji i wstrzymywania dostaw paliwa.
ZOBACZ TAKŻE: Gracia Orlova: Agnieszka Skalniak-Sójka wygrała etap i wyścig
„Jest to wyraźny sygnał dla ludzi, którzy muszą się przecież poruszać. Stanowi małą cegiełkę w procesie uniezależniania od ropy Putina. Im więcej ludzi wsadzimy na rowery tym bardziej będzie to dla niego dotkliwe, a niezależnie od tego tym będziemy zdrowsi” – podkreślił Sibilski, były zawodnik kadry narodowej i olimpijskiej RP w kolarstwie.
"To, co jest w tym wspaniałe, to nie fakt, że jest to największa impreza rowerowa w kraju. Rozejrzyjcie się dookoła. To najbardziej zróżnicowany i integracyjny rajd na świecie. To właśnie czyni go wspaniałym. To mikrokosmos świata. To jest Nowy Jork" – mówił w jednym z wywiadów Ken Podziba, prezes i dyrektor generalny organizatora rajdu, Bike New York.
Przejdź na Polsatsport.pl