Anders Fannemel może zakończyć karierę
Norweg Anders Fannemel, który w lipcu 2019 r. w upadku na skoczni w Wiśle zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie, uszkodził łękotkę i w następstwie przeszedł cztery operacje, zapowiedział, że jeżeli w nadchodzącym sezonie nie znajdzie się w kadrze A - zakończy karierę.
Mistrz świata na dużej skoczni z Falun (2015) i drużynowy w lotach narciarskich z Kulm (2016) 15 lutego 2015 roku ustanowił rekord długości skoku na skoczni w Vikersund rezultatem 251,5 metra. Wynik ten został poprawiony dopiero dwa lata później na tym samym obiekcie przez Stefana Krafta na 253,5 m.
W marcu podczas MŚ w lotach nie znalazł się w reprezentacji Norwegii, lecz otrzymał inną rolę.
- Na skoczni, na której tak niedawno byłem najlepszy, zostałem zredukowany do funkcji przedskoczka i było to bardzo trudne psychicznie przeżycie, tak jakby była to kolejna operacja - powiedział 30-letni Norweg.
- Upadek w Wiśle miał dla mnie poważne konsekwencje i zmienił znacząco moją karierę. Nawet po czterech operacjach przez cały ubiegły sezon odczuwałem dalej bóle kolana i nie tylko fizycznie. Ono mnie boli też psychicznie, tak jakby mózg zapamiętał uraz - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Szok i niedowierzanie! Norweskie skoki na krawędzi bankructwa
Ubiegły sezon był dla Norwega słaby - zajmował w PŚ dalekie miejsca, także później, kiedy został przesunięty do startów w Pucharze Kontynentalnym.
Teraz zapowiedział, że przez całe lato będzie intensywnie trenował przede wszystkim nad techniką, a jeżeli nie zostanie powołany do kadry A, jest gotowy do treningów indywidualnych.
- Jeżeli w listopadzie nie otrzymam miejsca w reprezentacji i nie będę uczestniczył w PŚ, to zakończę karierę. Dalszy wysiłek nie ma sensu, a ja nie mam już siły - powiedział dziennikowi „Dagbladet”.
Przejdź na Polsatsport.pl