Puchar Włoch: Inter Mediolan z trofeum po fantastycznym boju z Juventusem

Juventus na drodze do finału Pucharu Włoch ograł Sampdorię, Sassuolo, a w półfinale w dwumeczu triumfował nad Fiorentiną. Nieco trudniejszą ścieżkę na Stadio Olimpico mieli piłkarze Interu, którzy najpierw odprawili z kwitkiem Empoli, następnie Romę, a w walce o finał wygrali w derbach z Milanem.

ZOBACZ TAKŻE: Show Kevina De Bruyne! Manchester City coraz bliżej mistrzostwa Anglii

Obydwie drużyny dopiero po raz trzeci zmierzyły się w finale Pucharu Włoch i trudno było wskazać faworyta rywalizacji, choć większość ekspertów stawiała na mistrzów Włoch. W razie zwycięstwa Juventus wygrałby Coppa Italia po raz 15, z kolei Inter liczył na rozpoczęcie pościgu za najlepszymi w historii trofeum Bianconerimi i triumf numer 8.

W bramce Juventusu na finał zabrakło Wojciecha Szczęsnego, a miejsce między słupkami zajął Mattia Perin. Już w szóstej minucie golkiper Starej Damy musiał wyjmować piłkę z siatki po świetnym strzale Nicolo Barelli, który nieatakowany oddał mocny strzał zza linii pola karnego. Inter prowadził 1:0 i delikatnie wycofał się do defensywy.

W pierwszej połowie piłkarze z Mediolanu skutecznie przyjmowali ataki Juve, choć duża w tym zasługa Samira Handanovicia. Bramkarz Interu w świetny sposób zatrzymywał m. in. Paulo Dybalę, Dusana Vlahovicia czy Mathijsa de Ligta. Turyńczycy nie dość, że przegrywali do przerwy, to stracili też kontuzjowanego Danilo.

Drugą połowę piłkarze Massimiliano Allegiego rozpoczęli jednak z wysokiego "C". Najpierw w 50. minucie po dużym zamieszaniu do piłki na 16. metrze dopadł Alex Sandro i uderzył na bramkę. Handanović tym razem nie powinien mieć problemów z interwencją, ale piłka odbiła się od jego tułowia i wpadła do siatki. Chwilę później Stara Dama wyprowadziła świetną kontrę, a Dybala podał do wychodzącego na czystą pozycję Vlahovicia. Serb najpierw trafił w głowę bramkarza, ale przy dobitce Handanovic był już bezradny. Juventus w dwie minuty trafił z piekła do nieba.

Stracone gole stały się bodźcem dla Interu, który ruszył do odrabiania strat. Federico Dimarco dał impuls do ataku swoim kolegom z drużyny, ale do 79. minuty wysiłki podopiecznych Simone Inzaghiego nie dawały efektu. Wtedy Leonardo Bonucci faulował jednak rywala w polu karnym, do piłki podszedł Hakan Calhanoglu i pewnym strzałem doprowadził do dogrywki.

Bohaterem dodatkowych 30 minut okazał się Chorwat Ivan Perisić. W 98. minucie skrzydłowy Interu podszedł do piłki ustawionej na 11. metrze i pewnie wykonał rzut karny, dając ponownie prowadzenie mediolańczykom. Cztery minuty później Perisić popisał się z kolei pięknym strzałem z woleja w okienko, który dał Nerazzurrim spokój na drugą połowę dogrywki. Po 120 minutach walki to Inter wzniósł w górę Puchar Włoch.

Z ośmioma triumfami w tych rozgrywkach Inter zajmuje trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Dziewięć razy Puchar wzniosła Roma, a rekordzistą jest Juventus - 14.

Juventus - Inter Mediolan 2:4 po dogrywce (9:1, 2:2)

Bramki: Alex Sandro (50'), Dusan Vlahovic (52') - Nicolo Barella (6'), Hakan Calhanoglu (80' k.), Ivan Perisić (98' k., 102')

Juventus: Perin - Danilo (40' Morata), Chiellini (84' Arthur), de Ligt, Alex Sandro - Zakaria (67' Locatelli), Rabiot - Cuadrado, Dybala (99' Kean), Bernardeschi (67' Bonucci) - Vlahović.

Inter: Handanović - Skriniar, de Vrij, D'Ambrosio (64' Dimarco) - Darmian (64' Dumfries), Barella, Brozović, Calhanoglu (90' Vidal), Perisić - Lautaro (90' Alexis Sanchez), Dzeko (63' Correa).

Czerwona kartka: Massimiliano Allegri (poza boiskiem)