Fortuna 1 Liga. Ekspert kreśli czarny scenariusz dla Widzewa i Sandecji
Polsat Sport pokaże w ten weekend trzy hitowe mecze 33. Kolejki Fortuna 1 Ligi: Podbeskidzie – Arka (piątek 20.30), Korona – GKS Katowice (sobota 12.30), Miedź – Widzew (niedziela 12.30). Jedno jest pewne, w Legnicy czeka nas feta z okazji awansu do PKO Ekstraklasy. Czy Widzew może ją popsuć? Czy może przy okazji załatwić sobie bezpośredni awans do Ekstraklasy?
- Wiadomo, że jak ktoś awans ma w kieszeni, to ciężko mu się zmobilizować – zauważa nasz ekspert Janusz Kudyba. – Jednak w przypadku Miedzi ta reguła nie ma chyba zastosowania. Jakbym nie widział ubiegłotygodniowego spotkania legniczan w Gdyni, to powiedziałbym, że Widzew ma szansę. Jednak Miedź zagrała na wyjeździe z Arką tak, jakby wciąż nie miała pewności, że uzyska bezpośredni awans do Ekstraklasy.
Kudyba spotkał się z Łobodzińskim
Kudyba był kilka dni temu w Legnicy, rozmawiał z trenerem Wojciechem Łobodzińskim. To spotkanie tylko utwierdziło go w przekonaniu, że Widzew nie ma niedzielnym meczu z Miedzią czego szukać.
- Oni są niesamowicie zmotywowani i duża w tym zasługa trenera. Wygrali na Arce, z Widzewem też powinni sobie poradzić. I to nawet wtedy, gdy z łodzianami zagrają odrobinę gorzej niż w Gdyni. Śmiem bowiem twierdzić, że z Arką zagrali jedno z najlepszych wiosennych spotkań – wyrokuje Kudyba.
Ekspert Polsat Sport stwierdził, iż będzie zdziwiony, jeśli Widzew zdobędzie w Legnicy, choć 1 punkt. – Widzew nie jest w formie, a ostatnie 1:4 z Resovią tylko to potwierdza. Jesienią łodzianie grali solidnie, byli przewidywalni, a teraz jest sinusoida.
Czarny scenariusza dla Widzewa
W przypadku Widzewa Kudyba kreśli czarny scenariusz. – Uważam, że oni rzutem na taśmę stracą drugie miejsce dające bezpośredni awans i zagrają w barażach. Będę zaskoczony, jeśli Widzewowi uda się doczłapać do końca na drugim miejscu. Nie ulega wątpliwości, że mecz z Miedzią będzie kluczowy – komentuje Kudyba.
Weekendowe piłkarskie pierwszoligowe emocje z Polsatem zaczniemy jednak nie od fety w Legnicy, a od piątkowego spotkania Podbeskidzia z Arką Gdynia. – Podbeskidzie ostatnio się rozkręciło, ma potencjał, ma wartościowych piłkarzy, a trener Mirosław Smyła naprawdę dobrze to poukładał. Stawiam jednak na Arkę, która mimo dwóch porażek z rzędu ma duży ofensywny potencjał i potrafi grać z nożem na gardle. Przed sezonem mówiłem, że Arka będzie druga i tak właśnie moim zdaniem będzie – ocenia Kudyba.
Rozkład sprzyja Koronie
W trzecim telewizyjnym meczu zmierzą się Korona Kielce z GKS-em Katowice. Jeśli Korona wygra, a Widzew i Arka się potkną, to kielczanie w ostatniej kolejce powalczą o drugie miejsce. – I o ile stawiam na bezpośredni awans Miedzi i Arki, to nie zamierzam kwestionować tego, że Korona ze względu na rozkład ma duże szanse. Nie gra ostatnio dobrej piłki. To, co pokazała ostatnio w Opolu, to skwitowałbym stwierdzeniem, że tak nie przystoi grać w pierwszej lidze. Kłopot w tym, że Korona trafia w dwóch ostatnich kolejkach na rywali, którzy nie grają już nic. To jest wielka szansa na sześć punktów. W Koronie mówią: Ekstraklasa albo śmierć, więc może czują pismo nosem – zastanawia się Kudyba.
Chrobry z Odrą wypadną z szóstki
Według naszego eksperta czołówka Fortuna 1 Ligi na koniec sezonu będzie wyglądała tak: Miedź, Arka, Widzew, Korona (lub Korona, Widzew). Kudyba uważa, że na miejscach 5-6 (one też gwarantują grę w barażach), dojdzie jeszcze do małej rewolucji. – Bo ani Odra Opole, ani Chrobry Głogów, nie tylko nie są gotowe na Ekstraklasę, ale i też nie są jakimiś pewniakami. Mam nawet wrażenie, że im to barażowe miejsce zakłóciłoby ocenę tego, co robią, namieszałoby w głowach. Trudno mi ocenić, kto może wskoczyć za Odrę i Chrobrego, ale za plecami tych zespołów czają się dwie, trzy silne drużyny ze zdecydowanie większym potencjałem – stwierdza Kudyba.
Odra gra w ten weekend z ŁKS-em w Łodzi, Chrobry na Sandecji, więc już po tych meczach może dojść do zamiany miejsc.
A Stomil spadnie z ligi
Dodajmy, że 33. kolejka będzie też ważna dla walczącego o utrzymanie Stomilu Olsztyn, dla którego porażka w Sosnowcu może oznaczać koniec marzeń. – Nikomu nie życzę spadku, bo sam to przeżywałem jako piłkarz z Motorem Lublin – opowiada Kudyba. – Stomil ma jednak bardzo ciężką sytuację. Zagłębie ma spory potencjał sportowy. Gdyby teraz przegrało, to chyba trzeba by napisać jakąś historię klubu z potencjałem, który w kilka lat zepsuł wszystko. Nie wierzę w spadek Zagłębia, ani w degradację Puszczy. Tam z kolei mamy zespół, który od kilku lat funkcjonuje w tym samym składzie i stać go na wszystko. Stomil już w ten weekend może pogrzebać swoje szanse.
Przejdź na Polsatsport.pl