Energa Basket Liga: Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław. Transmisja TV i stream online

"Nie wzięliśmy tego trenera, aby grać o dziesiątą lokatę"

Wrocławianie, prowadzeni przez doświadczonego Słoweńca Andreja Urlepa, wygrali wysoko dwa pierwsze mecze z rewelacyjnym beniaminkiem ekstraklasy w Słupsku (77:57 i 91:66), a następnie doznali zaskakująco wysokich przegranych na Dolnym Śląsku - w meczu numer 3 aż 60:123 (rekord straconych punktów w sezonie), a w kolejnym 69:89.

„Ani Czarni nie byli tak słabi w dwóch pierwszych spotkaniach, jak sugeruje wynik, ani Śląsk nie był tak zły w kolejnych dwóch. Koszykówka staje się po prostu coraz bardziej dynamiczna.

- To gra serii nie tylko w play off, ale i w trakcie jednego meczu – ktoś zdobywa np. 16 punktów z rzędu, a potem tyle samo traci. Dlaczego? Bo w koszykówce „poluje się” na zagrywki, które dają efekty, szuka się przewag fizycznych. Są trenerzy bardziej konserwatywni i tacy, którzy zmieniają więcej” – ocenił Juć, dodając, że nie ma w tym elemencie różnicy między europejską, a amerykańską koszykówką.

Jego zdaniem przebieg dotychczasowych spotkań w tej parze półfinałowej nie będzie miał kompletnie żadnego znaczenia w piątek.

„W play off nie ma znaczenia czy wygrywasz jednym czy 50 punktami. Oczywiście takie wysokie przegrane mogą być deprymujące, ale z drugiej strony mogą też mobilizować. To wszystko zależy od tego, jak je przyjmują zawodnicy. Nie wiemy, co się dzieje w szatniach obydwu drużyn. Ważna jest pewność siebie, a tu wydaje się, że przewagę mają, po dwóch ostatnich wygranych, Czarni. W piątym meczu zarówno dla trenerów, jak i zawodników margines błędu jest minimalny” – podkreślił.

29-latek, który dla Denver Nuggets jako skaut pracuje od ośmiu lat, jest zdania, że taktycznie trudno już na tym poziomie zaskoczyć rywala. Dlatego wskazuje na inne elementy, które mogą stanowić o przewadze jednego czy drugiego zespołu.

„Moim zdaniem, przy takim rozpoznaniu, ważna będzie postawa zawodników pozostających do tej pory w cieniu, wchodzących z ławki, a nie gwiazd, choć ich podejście - psychika też gra rolę. To właśnie rezerwowi mogą stanowić element zaskoczenia. Liczyć mogą się także szalone rzuty z dystansu. W takich meczach sztaby trenerskie muszą pokazać głębię rozwiązań, ale i głębię składów” – dodał.

Jego zdaniem ważny mecz koszykówki, a taki ciężar gatunkowy ma bez wątpienia spotkanie w Słupsku, można porównać do... przeciągania liny.

„Trudno wytłumaczyć w racjonalny sposób dotychczasowy przebieg rywalizacji w tej parze półfinałowej, ale na tym polega piękno naszej dyscypliny. Porównuję takie spotkanie do przeciągania liny. Na początku obydwie strony są w tym samym miejscu, ale czasami wystarczy jedno mocniejsze pociągnięcie, komuś podwinie się noga i jedna strona - zespół uzyskuje przewagę, zaczyna dyktować warunki, które rywalowi jest już trudno zniwelować” – ocenił.

Na zwycięzcę czeka już w finale Legia Warszawa trenera Wojciech Kamińskiego, która w ćwierćfinale pokonała obrońcę tytułu Arged BM Stal Ostrów Wlkp. 3-0, a w półfinale w takim samym stosunku ograła wicelidera po sezonie zasadniczym - Anwil Włocławek.

Legia ma już pierwszy medal od 53 lat – wówczas wywalczyła złoto. Klub z Warszawy jest sensacją rundy play off, bo przystępował do niej z szóstej pozycji w tabeli. Śląsk gra z piątego miejsca (w ćwierćfinale wyeliminował czwarty Enea Zastal, wicemistrza kraju), a Czarni trenera Mantasa Cesnauskisa - beniaminek Energa Basket Ligi - byli niespodziewanymi liderami tabeli po sezonie zasadniczym.

Transmisja meczu Grupa Sierleccy Czarni Słupsk - WKS Śląsk Wrocław od godziny 17.00 w Polsacie Sport i Polsat Box Go.