MP w szachach: Tytuły dla Wojtaszka i Rudzińskiej
Radosław Wojtaszek po wygranej w finale z Kacprem Piorunem 1,5:0,5 zdobył w Kruszwicy złoty medal szachowych mistrzostw Polski. W rywalizacji kobiet na rundę przed zakończeniem turnieju tytuł zapewniła sobie rewelacyjna 20-latka Michalina Rudzińska.
W turnieju pod patronatem premiera Mateusza Morawieckiego, jak przed rokiem w Bydgoszczy, mężczyźni rywalizowali systemem pucharowym, a kobiety - kołowym.
ZOBACZ TAKŻE: Najlepsi szachiści na świecie. Kto wyprzedza Dudę? (ZDJĘCIA)
W finale turnieju mężczyzn broniący tytułu Wojtaszek po remisie czarnymi z mistrzem sprzed dwóch lat Piorunem w pierwszej partii, w poniedziałek zwyciężył białymi po 41 posunięciach.
Trzynasty występ w finale mistrzostw Polski nie okazał się pechowy dla 35-letniego arcymistrza w Kwidzyna. W Kruszwicy zdobył piąty mistrzowski tytuł (poprzednie w latach 2005, 2014, 2016, 2021). Dołączył w ten sposób do trzeciego w historycznej klasyfikacji złotych medalistów Tomasza Markowskiego - pięć tytułów w latach 1993-2007.
Częściej na najwyższym podium stawali tylko Włodzimierz Schmidt - 7 (1971-1994) i Bogdan Śliwa - 6 (1946-1960). Wojtaszek w dorobku ma także dwa srebrne (2009-10) i trzy brązowe medale (2006, 2008, 2011).
- Trzynasty start i graliśmy tutaj w Kruszwicy m.in. w piątek 13, ale ja, jako że urodziłem się 13, zupełnie nie przywiązuję do tego wagi. Myślę, że "13" jest dla mnie szczęśliwa - powiedział Wojtaszek tuż po zakończeniu finałowego pojedynku.
Ocenił, że finał przede wszystkim był... nerwowy.
- Nie grałem może źle, ale było bardzo nerwowo. Szczególnie dzisiaj - wydawało się, że wszystko jest pod względną kontrolą, a okazało się nagle, że nie widziałem jednego, dwóch ruchów Kacpra i wszystko zaczęło się robić bardzo niejasne. Do tego stopnia, że nie byłem do końca przekonany, czy ja gram na wygraną, czy przeciwnik. W takich chwilach trzeba zamknąć oczy i wykonywać ruchy. Koniec końców udało się zwyciężyć. Muszę przyznać, że bardzo dobrze mi się tutaj grało. Dużo lepiej niż rok temu, gdy moje mistrzostwo rodziło się w wielkich bólach - zaznaczył.
Piorun do swoich dwóch złotych medali dołożył w poniedziałek czwarty srebrny.
W rywalizacji o brązowy medal, czyli turnieju szachów szybkich z udziałem sześciu graczy, osiągnięcie sprzed roku powtórzył Bartosz Soćko - 6,5 pkt z 10 partii, który w ostatniej rundzie pokonał bezpośredniego rywala do miejsca na podium Łukasza Licznerskiego.
43-letni Soćko w 25 startach w finałach mistrzostw Polski wywalczył dwa złote, cztery srebrne i trzy brązowe medale.
Sensacją kruszwickich mistrzostw był pierwszy w karierze tytuł wśród kobiet 20-letniej Michaliny Rudzińskiej. Legitymująca się najniższym rankingiem wśród uczestniczek zawodniczka Strzelca Strzelce Opolskie złoty medal zapewniła sobie na rundę przed zakończeniem turnieju. W poniedziałkowej, przedostatniej serii gier pokonała białymi mistrzynię sprzed dwóch lat Karinę Cyfkę. Wcześniej wygrała m.in. z broniącą tytułu Klaudią Kulon czy wielokrotną złotą medalistką Jolantą Zawadzką.
- Trudno mi cokolwiek powiedzieć, cała się trzęsę w tym momencie. Jak to się stało, że zdobyłam złoty medal? Uwierzyłam, że mogę i się stało. Przed turniejem spodziewałam się każdego wyniku, ale dzisiejszego rozstrzygnięcia, tzn. wygranej na rundę przed końcem - naprawdę nie. Co zadecydowało, że tak dobrze grałam? Myślę, że wiele elementów, ale głównie nastawienie, wiara w swoje umiejętności - powiedziała mistrzyni Polski po zakończeniu zwycięskiej partii.
Rudzińska zgromadziła 6,5 pkt w ośmiu rundach i przed ostatnią wyprzedza o półtora najbardziej utytułowaną uczestniczkę turnieju - 44-letnią Monikę Soćko oraz najmłodszą w stawce - 19-letnią Marię Malicką i 22-letnią Julię Antolak.
Pula nagród mistrzostw Polski wynosi 350 tysięcy złotych. Medaliści i medalistki otrzymują po 60, 40 i 30 tys.
Przejdź na Polsatsport.pl