Michal Masny: Nie chcę być dyktatorem
Michal Masny zakończył karierę zawodniczą, nie oznacza to jednak, że rozstał się z siatkówką. Został pierwszym trenerem klubu BKS Visła Proline Bydgoszcz, w którym występował w ostatnich sezonach. Słynny rozgrywający podsumował w magazynie #7strefa swą karierę sportową i przedstawił swoją wizję pracy w roli szkoleniowca.
Płomień Sosnowiec, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, Delecta Bydgoszcz, Jastrzębski Węgiel, Trefl Gdańsk, Cuprum Lubin, Aluron Virtu Warta Zawiercie i BKS Visła Bydgoszcz to polskie kluby, których barwy reprezentował Michal Masny. Występował na polskich parkietach od 2007 roku. W PlusLidze grał przez 13 sezonów i wystąpił w 389 meczach. Dwa ostatnie sezony spędził na boiskach Tauron 1. Ligi, gdzie zagrał 70 spotkań. Który okres swej kariery wspomina najlepiej?
Zobacz także: Michal Masny zakończył karierę
– Tych sezonów było dużo. Na pewno ten ostatni sezon z Delectą Bydgoszcz, gdy sprawiliśmy niespodziankę, wygraliśmy rundę zasadniczą, ale niestety skończyliśmy na czwartym miejscu. Na pewno będę też dobrze wspominał pierwszy sezon w Jastrzębskim Węglu, w którym wywalczyliśmy brązowy medal w lidze i brązowy krążek w Lidze Mistrzów. Gdybym musiał wybierać, to te dwa sezony – powiedział słowacki rozgrywający.
Siatkarz urodził się w 1979 roku, w sierpniu skończy więc 43 lata. W minionym sezonie był jednym z najstarszych zawodników, z tych grających na dwóch najwyższych ligowych szczeblach. Czy decyzja o zakończeniu kariery była spowodowana obawą o spadek kondycji?
– Fizycznie czuję się bardzo dobrze i pewnie mógłbym jeszcze pograć. Może nie tak, by grać wszystkie mecze w sezonie, choć w tym sezonie tak to wyglądało. Dałbym jeszcze radę, ale przyszedł taki czas, gdy chciałbym już zacząć coś innego, coś nowego i spróbować, czy jestem w stanie coś osiągnąć – zaznaczył Masny.
Jak zmieniał się Michal Masny (ZDJĘCIA)
Jako siatkarz Masny słynął z twardego charakteru. Jak wyobraża sobie początki swej kariery w roli szkoleniowca? W BKS będzie współpracował z niedawnymi kolegami z boiska.
– Relacje trener - zawodnik nie do końca mogą być koleżeńskie. Nie chcę jednak być dyktatorem, który narzuca tylko swoje zdanie. Chcę iść drogą współpracy z zawodnikami. Taką mam wizję i zobaczymy, czy to będzie działało – dodał nowy trener BKS Visły Proline Bydgoszcz.
Przejdź na Polsatsport.pl