Roland Garros: "Ona może już nigdy nie przegrać". Transparent na meczu Igi Świątek
"Ona może już nigdy nie przegrać" - taki transparent w języku angielskim pojawił się na pierwszym meczu Igi Świątek w tegorocznym French Open. Polska tenisistka odniosła 29. zwycięstwo z rzędu, pokonując Łesię Curenko, ale zapewniła, że wciąż pamięta smak porażki.
Spotkanie trwało zaledwie 54 minuty, a Świątek wygrała 6:2, 6:0.
ZOBACZ TAKŻE: Roland Garros: Iga Świątek poznała kolejną rywalkę. Zagra z Amerykanką
- Pierwsze rundy nigdy nie są łatwe. Cieszę się, że wszystko poszło zgodnie z planem. Solidny mecz i dobry początek - powiedziała Polka.
Świątek jest triumfatorką French Open z 2020 roku. W obecnym sezonie wygrała już pięć turniejów - w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie oraz Rzymie. To był jej 29. wygrany mecz z rzędu. Seria ta jest czwartą najdłuższą w kobiecym tenisie od 2000 roku. Dłużej bez porażki pozostawały tylko: Amerykanka Venus Williams - 35, jej siostra Serena - 34 oraz Belgijka Justine Henin - 32.
Ostatniej porażki doznała 16 lutego w 1/8 finału turnieju w Dubaju. Uległa wówczas Łotyszce Jelenie Ostapenko 6:4, 1:6, 6:7 (4-7). Zapytana przez PAP, czy wciąż pamięta, jakie to uczucie zejść z kortu pokonaną, zapewniła, że tak.
- W tenisie mimo wszystko tego się nie zapomina. Te ostatnie tygodnie są dla mnie wyjątkowe, ale staram się pozostać na ziemi i nie odfruwać - podkreśliła.
Pomysłowość kibiców bardzo się Polce podoba, ale jest przekonana, że w końcu ktoś ją pokona.
- Muszę być gotowa mentalnie na porażkę, mieć świadomość, że nie brakuje zawodniczek, które są w stanie zaprezentować świetny tenis i być groźne - wskazała.
20-letnia tenisistka z Raszyna prowadzenie w światowym rankingu objęła 4 kwietnia, gdy niespodziewanie karierę zakończyła Ashleigh Barty. W styczniu Świątek uległa Australijce w półfinale turnieju w Adelajdzie.
Entuzjaści tenisa zastanawiają się, czy w obecnej formie Polka byłaby w stanie ją pokonać. Światło na te rozważania rzuciła Curenko. Ukrainka ma wyjątkowego pecha, bo w obu tegorocznych wielkoszlemowych imprezach na otwarcie przyszło jej grać z liderką rankingu. W Australian Open uległa Barty 0:6, 1:6.
- One grają podobnie. Prędkość posyłanych przez nie piłek, serwis są praktycznie takie same. Obie bardzo solidnie grają z głębi kortu. Nie bez powodu trafiły na pierwsze miejsce rankingu - powiedziała.
Kolejną rywalką Świątek we French Open będzie Amerykanka Alison Riske.
Przejdź na Polsatsport.pl