Wiceprezes Łomży Vive Kielce: W Final Four nie ma słabych drużyn

Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce w półfinale Ligi Mistrzów zmierzą się węgierskim Telekomem Veszprem. - W Final Four nie ma słabych drużyn, ale będziemy walczyć – powiedział wiceprezes kieleckiego klubu Marian Urban.
Losowanie par półfinałowych odbyło się we wtorek w Wiedniu. Turniej finałowy odbędzie się w czerwcu w Kolonii. 18 czerwca w półfinale zespół z Kielc zmierzy się z Telekomem Veszprem, a FC Barcelona z THW Kiel.
Kielczanie w Final Four zagrają już po raz piąty. W 2016 roku wygrali Ligę Mistrzów, pokonując w finale właśnie zespół z Veszprem po rzutach karnych 39:38.
- W tym pamiętnym finale przegrywaliśmy już dziewięcioma bramkami, a mimo to udało się nam zdobyć to trofeum. Mecze z drużyną z Veszprem zawsze miały swój charakter, zwłaszcza w Kolonii. Będzie dużo kibiców węgierskich i naszych fanów. Zapowiada się pasjonujące widowisko – powiedział wiceprezes Łomży Vive.
ZOBACZ TAKŻE: Znamy uczestników Final Four
Kielczanie w imponującym stylu przeszli przez rozgrywki grupowe. Z 14 spotkań wygrali 10, pokonując m.in. dwukrotnie hiszpańską Barcelonę. W ćwierćfinale odprawili Montpellier HB, wygrywając z francuską drużyną dwukrotnie (31:28 i 30:22).
- W tym roku stanowimy team, a piłka ręczna to gra zespołowa. To jest dodatkowa wartość naszej drużyny. Dlatego jestem dobrej myśli, że powalczymy z najlepszymi ekipami Europy. Każdy z zespołów, który zagra w Kolonii, ma szansę na wygranie Ligi Mistrzów. W Final Four nie ma słabych drużyn, będziemy walczyć – podkreślił Urban.
Dyr. ds. marketingu w kieleckim klubie Paweł Papaj w rozmowie z także wrócił do finału Ligi Mistrzów z 2016 roku.
- Tamten mecz trzymał w napięciu do ostatnich sekund. Od tego czasu wielokrotnie graliśmy z drużyną z Veszprem i wszystkie pojedynki wyglądały podobnie. Były bardzo wyrównane, pewnie nie inaczej będzie w czerwcu w Kolonii. Węgrzy, mimo że wielokrotnie grali w Final Four, to nigdy nie udało się im zdobyć tego trofeum. Dlatego będą podwójnie zmotywowani – zaznaczył Papaj.
W kieleckim klubie marzą o powtórzeniu sukcesu sprzed sześciu lat.
- Nasi zawodnicy przed każdym meczem są nastawieni na zwycięstwo. Czują się na tyle mocno, że są wstanie wygrać z każdym. Ale do każdego rywala podchodzą z szacunkiem i pokorą. Wydaje mi się, że tak samo będzie przed decydującym meczami w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów – powiedział dyr. ds. marketingu Łomży Vive Kielce. Dodał, że "znamy swoją wartość, ale doceniamy klasę przeciwników".
- Może nie jesteśmy głównymi faworytami, ale będziemy walczyć, aby ten puchar przyjechał do Kielc – podkreślił Papaj.
Przejdź na Polsatsport.pl