Roland Garros: Ostatnia pogromczyni Świątek kipi pewnością siebie

Tenis
Roland Garros: Ostatnia pogromczyni Świątek kipi pewnością siebie
fot. PAP
Jelena Ostapenko

Jelena Ostapenko jest ostatnią tenisistką, która pokonała Igę Świątek. Łotyszka na wielkoszlemowy French Open przyjechała po serii pięciu przegranych meczów, ale jedna wygrana w Paryżu wystarczyła, aby kipiała pewnością siebie. - Jestem w stanie narobić szkód - zaznaczyła.

24-letnia obecnie Ostapenko największy sukces odniosła w 2017 roku, kiedy jako nierozstawiona tenisistka była najlepsza na kortach im. Rolanda Garrosa. Później jej łupem padły jeszcze cztery turnieje, ale na innej nawierzchni niż ziemna.

 

ZOBACZ TAKŻE: Roland Garros: Rafael Nadal już w trzeciej rundzie

 

W kolejnych latach w Paryżu nawet nie zbliżyła się do powtórzenia sukcesu - trzykrotnie odpadła w pierwszej rundzie i raz w trzeciej.

 

W obecnym sezonie błysnęła w turniejach na Bliskim Wschodzie. W 1/8 finału w Dubaju pokonała Świątek 4:6, 6:1, 7:6 (7-4), a kilka dni później cieszyła się z triumfu w tej imprezie. W Dausze natomiast, gdzie swoją zwycięską serię zapoczątkowała Polka, Ostapenko zatrzymała się na półfinale.

 

Później przyszły niepowodzenia w meczach otwarcia w Indian Wells, Miami, Madrycie i Rzymie. Po pokonaniu w pierwszej rundzie w Paryżu Włoszki Lucii Bronzetti 6:1, 6:4 została zapytana, jakie to uczucie przerwać taką serię porażek i czemu trwała ona tak długo, zareagowała bardzo stanowczo.

 

- Przede wszystkim nie uważam, żeby to była długa seria, a po drugie byłam kontuzjowana. Problem z nadgarstkiem pojawił się w Miami. Zrobiłam sobie dwa tygodnie przerwy, ale po powrocie nadal było ciężko. W Madrycie i Rzymie nadgarstek już nie bolał, ale podświadomie wydawało mi się, że boli. Potrzeba czasu, aby pozbyć się tego wrażenia - powiedziała.

 

- Tenis w 70 procentach opiera się na psychice. Czasem na treningach prezentuję się naprawdę bardzo dobrze i chodzi o to, aby przenieść to na każdy mecz. Kiedyś było mi łatwiej, bo nie byłam znana, teraz rywalki się na mnie szykują. Wiem jednak, że nadal jeśli tylko gram swoje i mam pewność siebie, to jestem w stanie narobić szkód - dodała.

 

Z uśmiechem zareagowała natomiast o pytanie dotyczące sposobu na Świątek.

 

- Iga jest świetną zawodniczką i teraz gra rewelacyjnie. Gdy ją pokonałam, byłam po prostu bardzo skoncentrowana na meczu, więc wiem, co muszę robić i jak przeciwko niej grać - odparła.

 

Świątek i Ostapenko są w Paryżu na kursie kolizyjnym. Zagrają ze sobą w czwartej rundzie, jeśli pokonają jeszcze po dwie rywalki.

 

W czwartek w sesji wieczornej na korcie centralnym rozstawiona z numerem 13 Łotyszka zmierzy się z reprezentantką gospodarzy Alize Cornet. Z doświadczoną 30-letnią Francuzką ma bilans 2-2. Tłumu kibiców dopingujących rywalkę się nie obawia.

 

- To dla mnie sprzyjająca sytuacja. Jeśli kibice wspierają przeciwniczkę, jestem bardziej skupiona na sobie i gram lepiej - zapewniła.

 

Ciekawie zapowiada się potencjalny mecz Ostapenko w trzeciej rundzie, w której może trafić na grającą z "19" Simonę Halep. To właśnie Rumunkę pokonała w paryskim finale pięć lat temu. Halep French Open wygrała rok później. W czwartek jej rywalką będzie Chinka Zheng Qinwen.

 

Świątek tego samego dnia zagra z Amerykanką Alison Riske. Jeśli wygra, to w trzeciej rundzie zagra albo z Danką Kovinic z Czarnogóry, albo ze Słowaczką Anną Karoliną Schmiedlovą.

 

20-letnia Polka jest triumfatorką French Open z 2020 roku. W obecnym sezonie wygrała już pięć turniejów - w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie oraz Rzymie. Może się pochwalić serią 29 zwycięskich meczów.

SM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie