Liga Europejska: Finał nie dla Orlen Wisły Płock
Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock przegrali z SL Benficą w Altice Arena w Lizbonie 19:26 (8:10) w półfinałowym spotkaniu Final4 Ligi Europejskiej. Porażka sprawiła, że wicemistrz Polski w niedzielę o godz. 16.30 zmierzy się o trzecie miejsce z chorwackim RK Nexe Nasice.
Na ten mecz Orlen Wisła pracowała ciężko przez cały rok. W rozgrywkach Ligi Europejskiej płocczanie wygrali grupę A, zaliczając osiem zwycięstw, jedną porażkę i jeden remis, w LAST 16 wygrywając dwumecz z Lemgo Lippe, w ćwierćfinale pokonując dwukrotnie Kadetten Schaffhausen i awansując do grona czterech najlepszych drużyn LE.
Płocki zespół do Lizbony poleciał bez swojego lidera, rozgrywającego Niko Mindegii, który nabawił się kontuzji podczas wtorkowego meczu o tytuł mistrza Polski z Łomżą Vive Kielce.
W półfinałowym spotkaniu Orlen Wisła trafiła na gospodarza imprezy SL Benficę Lizbona, którzy byli doskonale przygotowani do tego spotkania. Choć pierwsze minuty były nerwowe, to portugalscy piłkarze szybciej ochłonęli i zaczęli rzucać bramki. Na dodatek bramkarz Sergiej Fernandez był świetnie dysponowany i w rezultacie w 13. min, przy wyniku 2:5, trener Xavi Sabate poprosił o czas.
Mimo rad trenera, płocczanie popełniali mnóstwo błędów, fatalnie pudłowali, tracili piłkę, nie mogli znaleźć sposobu na rywali. Przełamanie nastąpiło w 20. min spotkania przy wyniku 2:6. Najpierw na listę strzelców wpisał się Zoltan Szita, potem dwukrotnie z rzutu karnego Sergiej Kosorotow i płocczanie zanotowali kontaktową bramkę, a trener Jose Maria Rodriguez poprosił o przerwę w grze.
Ostatnie pięć minut pojedynku było wyrównane, płocczanie rzucili trzy, a rywale cztery gole. W 29. min ponownie rzucili kontaktową bramkę (8:9), ale przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę trafił jeszcze Lazar Kukic.
Fatalnie płocczanie rozpoczęli drugą połowę. Najpierw stracili bramkę, a za chwilę Przemysława Krajewskiego, który wykonywał rzut karny i rzucił w kierunku twarzy bramkarza Gustavo Cardeville. Sędziowie uznali, że za to zagranie należy się czerwona kartka. To wyraźnie podcięło skrzydła Orlen Wiśle, która w 35. min przegrywała 8:13. Skuteczność płockiej drużyny była bardzp słaba, znakomicie w bramce Benfiki spisywał się Fernandez. Bronił kolejne rzuty, co pozwalało jego kolegom na zdobywanie swoich goli i kontrolowanie korzystnego wyniku.
Po zawodnikach Orlen Wisły widać było coraz większe zmęczenie, a trochę chyba także zniechęcenie. Zwłaszcza po rozpoczęciu ostatniego kwadransa spotkania. W 46. min Benfica prowadziła 18:14, a w 48. min już 21:14 i szansa na odwrócenie losów meczu byłą coraz mniejsza. Płocczanie nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Fernandeza, a dodatkowo piłkarze popełniali błędy, faulowali, tracili piłkę.
W 50. min przy stanie 14:22, trener Sabate poprosił o ostatni czas, ale chyba już nikt nie wierzył, że ten mecz jego podopieczni mogą wygrać. W 52. min na tablicy był wynik 14:24 i to była największa różnica w tym spotkaniu.
W końcówce skuteczniejsza była drużyna Orlen Wisły, ale Benfica miała już zapewniony awans do finału.
Orlen Wiśle pozostała walka o trzecie miejsce z chorwackim RK Nexe, który w pierwszym półfinale uległ Magdeburgowi 29:34. Mecz rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 16:30. Mecz finałowy SC Magdeburg - Benfica został zaplanowany na godz. 19:00.
Orlen Wisła Płock - SC Benfica Lizbona 19:26 (8:10)
Orlen Wisła Płock: Adam Morawski, Krystian Witkowski - Michał Daszek 1, Tin Lucin 1, Jan Jurecic 3, David Fernandez, Abel Sergio 1, Leon Susnja 1, Zoltan Szita 4, Przemysław Krajewski, Mirsad Terzic, Lovro Mihic 2, Dmitri Żytnikow 3, Sergiej Kosorotow 3.
Benfica Lizbona: Sergey Hernandez, Gustavo Capdeville – Jonas Kallman 2, Belone Moreira 1, Paulo Morena 1, Alexis Borges Hernandez 1, Ole Rahmel 2, Lazar Kukic 5, Cosmin Grigoras 2, Rogerio Moraes 2, Jose Costa da Silva 1, Petar Djordjic 9
Przejdź na Polsatsport.pl