PlusLiga: Michał Żurek zakończył sportową karierę
Ostatnia akcja w siatkarskiej karierze Michała Żurka
Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie odebrali brązowe medale PlusLigi
Siatkarz Aluron CMC Warcie Zawiercie Michał Żurek zakończył sportową karierę. 34-letni libero zdecydował, że sezon 2021/22 będzie jego ostatnim zarówno w ekipie Jurajskich Rycerzy, jak i w ogóle na siatkarskich boiskach.
Michał Żurek w żółto-zielonych barwach występował od 2020 roku, gdy trafił do Zawiercia z Indykpolu AZS Olsztyn. W ciągu dwóch lat rozegrał łącznie 63 ligowe spotkania oraz 5 meczów w ramach Pucharu Polski. W ostatnim sezonie, jako kapitan Jurajskich Rycerzy, poprowadził drużynę do brązowego medalu PlusLigi, który jest jego drugim ligowym krążkiem w karierze.
Zobacz także: Kiedy grają Polacy? Terminarz meczów Ligi Narodów siatkarzy 2022
– Absolutnie zasłużyliśmy na ten medal. Zasłużył na niego prezes, który zrobił rewelacyjną robotę i jest dla mnie najlepszym prezesem, jakiego miałem. Zasłużyło na to miasto. Zasłużyli na to w szczególności kibice oraz my, bo to my naprawdę ciężko pracowaliśmy już w wakacje, aby coś w tym roku osiągnąć. Cieszę się, że odnieśliśmy ten historyczny sukces, bo to coś wielkiego – podkreślił Żurek.
Libero zaskarbił sobie sympatię kibiców walką o każdą piłkę. W ciągu dwóch lat w Zawierciu dotykał piłkę w obronie aż 729 razy, z czego 210 z powodzeniem. Niektóre z obron miały miejsce w kluczowych momentach plusligowych spotkań i były bardzo widowiskowe. Tak było choćby w czwartym meczu o brązowy medal z PGE Skrą Bełchatów, kiedy w końcówce tie-breaka przefrunął przez bandę prosto w kibiców, dzięki czemu Jurajscy Rycerze mogli kontynuować akcję. Jak się okazało, był to zresztą jego ostatni kontakt z piłką w profesjonalnej karierze siatkarza.
Ostatnia akcja Michała Żurka w załączonym materiale wideo:
– Po pierwsze – o tym marzyłem, po drugie – bardzo tego chciałem i po trzecie – mogę sobie na to pozwolić. Tak, czas na inne plany, inne cele. Czas spełnić kolejne marzenie, czyli nie być do końca życia wyłącznie byłym siatkarzem – dodał siatkarz.
Pochodzący z Kędzierzyna-Koźla Michał Żurek był jednym z najbardziej doświadczonych Jurajskich Rycerzy. Co ciekawe, w rozgrywkach młodzieżowych występował jako rozgrywający. Dopiero po zakończeniu wieku juniora w 2009 roku zmienił pozycję i już w nowej roli trafił do pierwszoligowego wówczas Trefla Gdańsk. Z klubem znad morza awansował do PlusLigi, ale w niej zadebiutował już jako gracz Farta Kielce.
Od tamtej pory przez 11 lat nieprzerwanie występował w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rozegrał w niej 289 spotkań. Największe sukcesy odnosił w barwach Asseco Resovii, z którą zdobył w 2015 roku złoto PlusLigi oraz srebro Ligi Mistrzów.
Najdłużej związany był z Indykpolem AZS Olsztyn, w którym grał w latach 2012–14 oraz 2016–20. W sezonie 2017/18 zajął z tym zespołem czwarte miejsce w lidze. Michał Żurek wielokrotnie podkreślał, że było to jedno z największych i najważniejszych osiągnięć w karierze, bo – w przeciwieństwie do sezonu spędzonego w Rzeszowie – był podstawowym graczem swojego zespołu.
Świetna dyspozycja w PlusLidze spowodowała, że w 2018 roku otrzymał powołanie do reprezentacji Polski i pojechał na turniej Final Six Ligi Narodów. Żurek znajdował się też w szerokiej kadrze, która przygotowywała się do mistrzostw świata, ale nie znalazł się w wybranej przez Vitala Heynena czternastce, która obroniła tytuł z 2014 roku.
– Michał Żurek przez ostatnie dwa lata był sercem i duszą naszej drużyny oraz ulubieńcem kibiców. Jego waleczność idealnie wpisywała się w etos Jurajskiego Rycerza. Gdy tylko nowe przepisy umożliwiły, by libero był kapitanem, jego wybór był oczywisty. Widząc, jak dobrze odnalazł się w tej roli, już w marcu podpisaliśmy z nim umowę na kolejny sezon – stwierdził prezes Kryspin Baran.
– Doprowadził naszą drużynę do historycznego medalu PlusLigi. Wspólnie spełniliśmy marzenia, bo dla Michała to też był pierwszy krążek wywalczony jako podstawowy gracz swojego zespołu. Uznał, że to właściwy moment na zakończenie kariery, a my uszanowaliśmy jego wolę. Dla wielu ta decyzja może być szokiem, ale ci, którzy znają go bliżej i wiedzą, jak świetnie radzi sobie w życiu poza boiskiem, nie będą zaskoczeni. Życzę mu wszystkiego dobrego na nowej zawodowej drodze – dodał sternik klubu z Zawiercia.
Przejdź na Polsatsport.pl