Gigantyczne osłabienie Skry! "Coś się musi skończyć, aby coś mogło się zacząć"
"Czasem coś musi się skończyć, aby coś mogło się zacząć" - napisał za pośrednictwem mediów społecznościowych były już zawodnik Skry Częstochowa, Mateusz Kos. To duże osłabianie klubu.
Kos przez lata był prawdziwą ostoją w bramce beniaminka Fortuna 1 Ligi poprzedniego sezonu. Śmiało można powiedzieć, że doświadczony golkiper był jednym z najlepszych zawodników na swojej pozycji w zmaganiach zaplecza PKO BP Ekstraklasy i walnie przyczynił się do utrzymania ekipy spod Jasnej Góry. Jego interwencje były wielokrotnie wyróżniane przez kibiców, ekspertów, dziennikarzy i komentatorów.
ZOBACZ TAKŻE: Polscy piłkarze niczym... rywalki Świątek? Ciekawe porównanie belgijskich mediów
35-letni Kos w poprzednim sezonie rozegrał 28 meczów w barwach Skry i aż jedenastokrotnie zachował czyste konto. Częstochowianie przez wielu byli skazani na pożarcie - ze względu na status absolutnego beniaminka, z najmniejszym budżetem spośród wszystkich drużyn szczebla centralnego, i dodatkowo grającego całe rozgrywki "na obczyźnie". Tymczasem Skra w miarę spokojnie zapewniła sobie ligowy byt, a duża w tym zasługa Kosa.
Ten najlepsze lata swojej kariery spędził właśnie w Skrze, do której trafił w 2018 roku. Wcześniej bronił barw m.in. Rakowa Częstochowa w latach 2010-2018, kiedy RKS dopiero piął się w hierarchii polskiego futbolu. Zaliczył również epizod w czwartoligowej Polonii Poraj i wydawało się, że jego kariera powoli zwalnia. Przejście do Skry i sensacyjny awans do Fortuna 1 Ligi oznaczało "drugą młodość" dla urodzonego w Prudniku bramkarza.
Wielu kibiców Skry nie wyobrażało sobie zespołu właśnie bez Kosa, ale ten za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o odejściu.
"Czasem coś musi się skończyć, aby coś mogło się zacząć. Dzięki Skra Częstochowa za trzy i pół roku oraz za mnóstwo wspomnień, które zostaną. Do zobaczenia na piłkarskim szlaku" - napisał Kos.
Nie wiadomo jeszcze, kto będzie kolejnym pracodawcą doświadczonego bramkarza, ale chętnych na jego pozyskanie po znakomitym sezonie w Fortuna 1 Lidze nie powinno zabraknąć.
Przejdź na Polsatsport.pl