Polacy ograli mistrzów olimpijskich! Siatkarski koncert na zakończenie turnieju w Ottawie
Polska – Francja 3:1. Skrót meczu
Karol Butryn - najlepsze akcje w meczu Polska – Francja
Asy serwisowe w meczu Polska – Francja
W swym ostatnim meczu na turnieju Ligi Narodów w Ottawie polscy siatkarze wygrali z Francją 3:1. Po słabym pierwszym secie, podopieczni trenera Nikoli Grbicia zagrali kapitalne zawody, pokonując mistrzów olimpijskich. Pierwszą część VNL 2022 Polacy zakończyli z bilansem trzy zwycięstwa (3:0 z Argentyną, 3:0 z Bułgarią, 3:1 z Francją) i jedna porażka (1:3 z Włochami).
Trener Trójkolorowych Andrea Giani zabrał do Ottawy bardzo mocny skład i klasę doświadczonych zawodników mogliśmy zobaczyć w pierwszym secie spotkania z Polską. Bohaterem tej partii był rozgrywający Antoine Brizard, który zaserwował aż sześć asów! Francuzi w środkowej części seta uzyskali wyraźną przewagę (5:12, 6:15). Końcówka była już dużo lepsza w wykonaniu reprezentacji Polski, gra się wyrównała, ale strat nie udało się już odrobić. Barthélémy Chinenyeze atakiem z przesuniętej krótkiej wywalczył piłkę setową (19:24). Asem serwisowym zdołał jeszcze odpowiedzieć Karol Butryn, ale w kolejnej akcji Brizard zamknął seta skutecznym atakiem (21:25).
Zobacz także: Gdzie oglądać mecze VNL 2022 siatkarek? Transmisje TV i stream online drugiego tygodnia
Druga odsłona to już zdecydowanie lepsza gra biało-czerwonych. Na początku przewagę uzyskali co prawda Francuzi (7:10), ale Polacy trzymali punktowy kontakt. W środkowej części seta, po dwóch skutecznych atakach Bartosza Kwolka uzyskali minimalną przewagę (16:15). Później oglądaliśmy kapitalny fragment w wykonaniu Tomasza Fornala – blok, dwa skuteczne ataki i było 23:18. Pięć punktów przewagi, dwa do końca seta... Trójkolorowi nie rezygnowali, ruszyli do odrabiania strat, ale przestrzelone zagrywki Earvina N'Gapetha i Raphaela Corre dały Polakom brakujące punkty (25:22).
W trzecim secie, po wyrównanym początku przewagę uzyskali Polacy. Gdy Butryn przełamał podwójny blok rywali, mieli dwa oczka zaliczki na przerwie technicznej (12:10). Po niej atakujący popisał się asem serwisowym, a gdy posłał kolejną bombę na stronę rywali (15:10), trener Andrea Giani poprosił o czas. Popisów w polu serwisowym pozazdrościł koledze Fornal, który wreszcie na tym turnieju zapunktował zagrywką (17:11). Jeszcze po ataku Kwolka Polacy mieli wyraźną przewagę (20:13), rywale znów jednak ruszyli do odrabiania strat. Przy stanie 22:20 zrobiło się nerwowo. Ważną piłkę skończył jednak Fornal, a w kolejnej akcji Butryn znów zaskoczył rywali zagrywką (24:20). Wynik na 25:21 ustalił Yacine Louati, serwując w siatkę.
Czwartą partię Polacy rozpoczęli nerwowo, popełnili kilka prostych błędów i minimalną przewagę uzyskali rywale. Później gra się wyrównała i obie ekipy walczyły punkt za punkt. Po serii dobrych zagrywek Mateusza Poręby biało-czerwoni odskoczyli na trzy oczka (20:17). Rywale odrobili straty (21:21), ale ataki Butryna i Kwolka pozwoliły odbudować przewagę (23:21). Gdy rywale nie poradzili sobie zagrywką Fornala, Polacy mieli piłkę meczową. Francuzi jeszcze się obronili, ale mocne uderzenie Kwolka zakończyło seta (25:22) i całe spotkanie.
Najwięcej punktów: Karol Butryn (21), Tomasz Fornal (16), Bartosz Kwolek (11), Jakub Kochanowski (10) – Polska, Jean Patry (18), Antoine Brizard (11), Yacine Louati (10) – Francja.
Występy w Kanadzie polscy siatkarze zakończyli więc z bilansem trzech zwycięstw i jednej porażki oraz dziewięcioma zdobytymi punktami. Kolejny turniej z ich udziałem zostanie rozegrany w dniach 21–26 czerwca w Sofii.
Polska – Francja 3:1 (21:25, 25:22, 25:21, 25:22)
Polska: Jan Firlej, Tomasz Fornal, Rafał Szymura, Karol Kłos, Jakub Kochanowski, Karol Butryn – Jakub Popiwczak (libero) oraz Bartosz Kwolek, Bartłomiej Lipiński, Mateusz Poręba, Karol Urbanowicz. Trener: Nikola Grbić.
Francja: Barthélémy Chinenyeze, Jean Patry, Earvin N'Gapeth, Antoine Brizard, Yacine Louati, Quentin Jouffroy – Benjamin Diez (libero) oraz Raphaël Corre, Pierre Derouillon, Stephen Boyer, Médéric Henry. Trener: Andrea Giani.
Sędziowie: Rogério Espicalsky (Brazylia), László Adler (Węgry).
Przejdź na Polsatsport.pl