Adam Nawałka za Jan Urbana w Zabrzu?
Górnik Zabrze zwolnił Jana Urbana. Nic w warunkach naszej piłki ligowej nienaturalnego. Zmienia się przecież tu trenerów jak rękawiczki. Zaskakująca jest jednak niewytłumaczalna chęć działaczy, czy też władz miasta (Górnik jest klubem miejskim), popsucia własnego wizerunku. Bo takich ruch akurat w tym momencie wobec człowieka, który jest legendą klubu, a w roli trenera spisał się bardzo dobrze i ze słabiutkim składem zajął ósme miejsce w lidze, w ten sposób należy odczytywać.
Urban sam przyznaje, że nie ma pojęcia z jakiego powodu został zwolniony i czuje się potężnie zawiedziony. Szkoleniowiec nie miał żadnych konfliktów, a wynik sportowy jaki uzyskał jest najlepszy od czterech lat. Biorąc pod uwagę jakich miał do dyspozycji zawodników, to nawet ponad stan.
ZOBACZ TAKŻE: Maciej Stolarczyk nie jest już trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski U-21
O tym, że szkoleniowiec wykonywał dobrą pracę świadczy zainteresowanie jego usługami ze strony PZPN. Przecież do ostatniej chwili ważyło się, kto poprowadzi kadrę po dezerterze Paulo Sousie. Czesław Michniewicz czy Jan Urban właśnie (na niekorzyść Urbana zadziałał podobno fakt, że ten chciał dłuższego kontraktu).
W Zabrzu po przyjściu Lukasa Podolskiego najwyraźniej uwierzyli, że z weteranem reprezentacji Niemiec sięgną po piętnaste w historii mistrzostwo Polski i zagrają w Lidze Mistrzów. Jeśli to prawda, działacze mają mgliste pojęcie o materii, którą próbują zarządzać. Zamiast podtrzymywać coraz lepszą aurę wokół jednego z najbardziej tradycyjnych polskich klubów, strzelili sobie w kolano.
Zabrakło też klasy i szacunku do pracownika w trakcie jego zwalniania. Prezes klubu przerzucał odpowiedzialność na panią prezydent miasta, a ta na prezesa. Co najbardziej żałosne, oboje w bezpośredniej rozmowie zapewniali, że nie mają żadnych zastrzeżeń do jego pracy i chcą, aby pozostał na stanowisku. Skończyło się na tym, że już wiedząc o zwolnieniu, Urban musi poprowadzić jeden trening, bo umowa zostanie rozwiązana z dniem 15 czerwca. Powodów rozstania nie ujawniono, co jest akurat zrozumiałe, bo trudno byłoby je logicznie sformułować. Takie jest po prostu "widzi mi się" szanownych państwa i koniec kropka.
Miasto najwyraźniej stać na wypłacanie jeszcze rocznej pensji zwolnionemu trenerowi (Urban ma ważny kontrakt do końca następnego sezonu) i jednoczesne zapewnienie godnej płacy jego następcy. Według wtajemniczonych największe na to szanse ma Adam Nawałka, który zanim objął reprezentację pracował w Górniku. Były selekcjoner uchodzi za najdroższego polskiego trenera.
Przejdź na Polsatsport.pl