Wojciech Szczęsny podjął kluczową decyzję. Chodzi o reprezentację Polski
Wojciech Szczęsny poinformował w "Przeglądzie Sportowym" o tym, że mistrzostwa świata w Katarze będą jego ostatnimi w karierze. - Grałem o swój ostatni mundial w życiu - powiedział pierwszy bramkarz reprezentacji Polski.
Za Szczęsnym cztery wielkie turnieje. Niestety, każdy z nich nie zakończył się dla bramkarza Juventusu dobrze. Pamiętny faul w polu karnym na EURO 2012, kontuzja w pierwszym spotkaniu EURO 2016, stracona bramka z Senegalem na MŚ 2018 czy samobójczy gol w meczu ze Słowacją na EURO 2020.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski bliżej Barcelony. Są pieniądze na transfer Polaka
W marcu Polska zagrała o kolejny wielki turniej. Biało-Czerwoni zmierzyli się w barażu ze Szwecją. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" pierwszy bramkarz reprezentacji Polski wrócił wspomnieniami do tego spotkania i poinformował również, że mistrzostwa w katarze będą jego ostatnimi.
- Nie mam wrażenia, że któryś mecz jest ważniejszy i bardziej wyjątkowy od innego. Choć ten ze Szwecją rzeczywiście był specjalny, ale tylko ze względu na stawkę. Grałem o swój ostatni mundial w życiu. Pierwszy, ten w Rosji, był nieudany i nawet, gdyby i ten drugi, w Katarze, też miał się nie udać i znowu zostaniemy zweryfikowani, że to jednak nie nasz poziom, to mimo wszystko lepiej mieć w CV dwa mundiale - odpowiedział Szczęsny zapytany o to, czy mecz ze Szwecją traktował wyjątkowo
Nie tylko dla Szczęsnego mundial w Katarze może być ostatnim. Również o tym opowiedział 64-krotny reprezentant Polski
- Bardzo chcieliśmy pojechać do Kataru, szczególnie generacja starszych, doświadczonych piłkarzy miała przekonanie, że gra o pożegnalny mundial - dodał
- Kto z tych, którzy byli na EURO w 2016 i na MŚ w 2018 r. dojedzie na mundial 2026? Może Robert (Lewandowski - przyp. red.). Kamilowi (Glikowi - przyp. red.), Grześkowi (Krychowiakowi - przyp. red.) czy mnie może być trudniej. Zobaczymy, na co pozwoli ciało i głowa. Nie wypisuję się z grania do 40., ale patrząc realnie, ile mogę dać dzisiaj i, zastanawiając się, ile będę mógł dać za cztery lata, to nie wiem, czy dam radę - zakończył.
Brak Szczęsnego to wielka strata dla reprezentacji, ale na nasze szczęście Polska bramkarzami stoi. W Lidze Narodów Czesław Michniewicz dał zagrać takim bramkarzom jak Bartłomiej Drągowski, Kamil Grabara i Łukasz Skorupski. To jednak nie wszyscy "przyszłościowi" bramkarze Polski. Do dyspozycji są jeszcze m. in. Radosław Majecki z AS Monaco, Marcin Bułka z OGC Nice czy Cezary Miszta z Legii Warszawa.
Przejdź na Polsatsport.pl