ATP w Halle: Hubert Hurkacz w finale! Polak lepszy od Nicka Kyrgiosa w morderczym meczu
Hubert Hurkacz - Nick Kyrgios 2:1. Skrót meczu
Dawid Olejniczak przed finałem z udziałem Huberta Hurkacza: To będzie bitwa serwisowa
Hubert Hurkacz pokonał Nicka Kyrgiosa 4:6, 7:6 (7-2), 7:6 (7-4) w półfinale turnieju ATP w Halle. Spotkanie było niesamowicie wyrównane, czego potwierdzeniem może być fakt, że jego rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero po dwóch godzinach i 6 minutach gry. W zaplanowanym na niedzielę finale Polak zmierzy się z pierwszym w rankingu ATP Daniiłem Miedwiediewem.
Półfinałowy mecz w Halle był pierwszym bezpośrednim spotkaniem Hurkacza z Kyrgiosem. Szkoda, bo choć Australijczyk plasuje się obecnie dopiero na 65. miejsce w rankingu ATP, to jest postacią niezwykle barwną, a niegdyś do oryginalnego zachowania na korcie i poza nim dokładał również wysoką jakość sportową.
ZOBACZ TAKŻE: Wimbledon: Iga Świątek zaprezentowała strój. Kibice są zachwyceni (ZDJĘCIE)
Ma on przecież na swoim koncie 6 zwycięstw w turniejach singlowych, a w 2016 roku uplasował się na najwyższym w karierze, 13. miejscu w światowym zestawieniu. Jeżeli chodzi o zachowanie, to należy podkreślić, że choć często wydaje się być człowiekiem wyjątkowo krnąbrnym, to równocześnie angażuje się w wiele akcji charytatywnych i pokazuje dobrą stronę swojego serca.
W drodze do półfinału Hurkacz odprawił z kwitkiem Amerykanina Maxima Cressy'ego (6:4, 4:6, 6:4), Francuza Ugo Humberta (7:6, 6:3), a następnie faworyzowanego Felixa Augera-Aliassime'a (7:6, 7:6). Kyrgios z kolei uporał się z Niemcem Danielem Altmaierem (6:3, 7:5), Grekiem Stefanosem Tsitsipasem (5:7, 6:2, 6:4), a w ćwierćfinale z Hiszpanem Pablo Carreno-Bustą (6:4, 6:2).
Zgodnie z przewidywaniami, mecz był bardzo wyrównany i na korcie nie było widać różnicy 53 lokat w rankingu, między oboma zawodnikami. Wrocławianin swój potencjał podkreśił już w drugiej akcji meczu, w której, w odpowiedzi na drop shot Australijczyka, wykonał kapitalny slajs wzdłuż siatki, odpłacając mu tym samym pięknym za nadobne. Chwilę później zamknął partię pierwszym w meczu asem serwisowym. W 3. gemie pachniało przełamaniem, jednak przy grze na przewagi 25-latek najpierw popisał się świetnym passing shotem z backhandu, a w kolejnej akcji całkowicie "rozrzucił" Kyrgiosa po korcie, utrzymując swoje podanie.
ZOBACZ TAKŻE: Wimbledon 2022: Pierwsza, bezprecedensowa sytuacja w historii turnieju
W 8. partii, przy podaniu rywala, "Hubi" prowadził już 30:0, jednak pierwszy z wymienionych nie zamierzał odpuszczać i po wygraniu 3. akcji z rzędu domknął gema na swoją korzyść. Niestety zrobił to także w kolejnej odsłonie przy własnym podaniu, najpierw uderzając po prostej z forehandu, a następnie zmuszając Hurkacza do wyrzucenia piłki plasowanym uderzeniem tuż za linię końcową. Tym samym po 31 minutach gry to Australijczyk zapisał na swoim koncie set numer jeden.
W drugiej obaj tenisiści przy swoim podaniu wygrywali gem za gemem, i stan taki nie zmienił się aż do tie-breaka. Chwilę wcześniej Kyrgios zaliczył groźnie wyglądający upadek na korcie, próbując odbić loba efektownym "hot-dogiem". I choć nie podnosił się z trawy przez dłuższą chwilę, to mógł kontynuować grę i po chwili została ona wznowiona. Australijczyk sprawiał ogólnie wrażenie, jakby grał nieco "na prostych nogach", jednak przy jego wzroście i warunkach fizycznych nie mogło to aż tak bardzo dziwić.
II set zakończył się totalną dominacją Hurkacza w tie-breaku (7-2), a na uwagę zasługuje w szczególności as serwisowy, którym wydawało się, że "Hubi" zrobi w korcie krater. Tak czy inaczej, po nieco ponad godzinie i kwadransie gry wrocławianin wyrównał wynik i o zwycięstwie miała zadecydować 3. partia.
ZOBACZ TAKŻE: Wimbledon. Rafael Nadal planuje start
W niej znów obserwowaliśmy wyrównaną rywalizację i do końca nie było wiadomo, kto zejdzie z kortu zwycięski, a kto pokonany. Wystarczy powiedzieć, że przed 12. gemem statystyka mówiła o 94 punktach wygranych przez Hurkacza i... 94 punktach zdobytych przez Kyrgiosa. O zwycięstwie musiał zadecydować tie-break i w nim "chłodniejszą krew" po raz kolejny pokazał 25-latek, wygrywając 7-4 i przechylając szalę zwycięstwa na swoją stronę po 2 godzinach i 6 minutach gry.
W drugim półfinale "pierwsza rakieta świata" w osobie Daniiła Miedwiediewa, mimo problemów w pierwszym secie, uporała się z reprezentantem gospodarzy Oscarem Otte (7:6, 6:3) i to z Rosjaninem Hurkacz zmierzy się w zaplanowanym na niedzielę wielkim finale. Dla Polaka będzie to szansa na 5. w karierze tytuł w grze pojedynczej. Wcześniej wygrywał turnieje w: Winston-Salem (2019), Delray Beach (2021), Miami (2021) oraz Metz (2021).
Wynik półfinału turnieju ATP w Halle:
Hubert Hurkacz - Nick Kyrgios 4:6, 7:6 (7-2), 7:6 (7-4).
Przejdź na Polsatsport.pl