Wojciech Fibak: Rosyjscy tenisiści nie identyfikują się z poczynaniami swojego rządu i pewnie wiele innych tenisistek też
- Ci tenisiści nie identyfikują się z poczynaniami swojego rządu i pewnie wiele innych tenisistek też. Nie powinni być ofiarami. To jest smutne - powiedział Wojciech Fibak na temat wykluczenia Rosjan z Wimbledonu. Legendarny polski tenisista opowiedział także o decyzji organizatorów o nieprzyznawaniu punktów do rankingów ATP i WTA.
Fibak, czterokrotny ćwierćfinalista turniejów wielkoszlemowych w grze pojedynczej oraz zwycięzca Australian Open w grze podwójnej, obawiał się takiej decyzji ATP.
- Kiedy ta decyzja zapadła, od razu powiedziałem, że będzie wielki problem i obawiałem się tego, że jedyna reakcja ATP, a byłem w jej władzach i w tych komisjach różnych wiele lat temu, będzie właśnie taka. Najważniejsze dla ATP to zapewnienie tenisistom prawa startu w turniejach bez względu na to, co ich kraj, ich rząd, ich dyktator zrobi. Rolą ATP jest chronienie tenisisty, by nie stał się on ofiarą poczynań własnego rządu. Oczywista była taka reakcja ATP, a WTA również wpisało się w tą samą melodię. Wtedy uważam, że ta decyzja była przedwczesna - powiedział Fibak.
ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek zaprezentowała strój na Wimbledon. Kibice są zachwyceni (ZDJĘCIE)
Od czasu inwazji na Ukrainę wielu sportowców z Rosji zostaje odsuniętych od różnych zawodów i turniejów. Podobną decyzję podjęto również w związku z Wimbledonem.
- Wiadomo, że my wszyscy jesteśmy za Ukrainą, wiadomo, że wszyscy krytykujemy poczynania Rosji, ale to nie znaczy, że Daniił Miedwiediew czy Andriej Rublow, z którym rozmawiałem w Monte Carlo, któremu gratulowałem choćby tego wpisu na kamerze "STOP THE WAR" popierają inwazję Rosji. Żona Miedwiediewa, kiedy ogląda mecze męża, ma wpiętą flagę ukraińską. Ci tenisiści nie identyfikują się z poczynaniami swojego rządu i pewnie wiele innych tenisistek też. Nie powinni być ofiarami. To jest smutne. Rosjanie mogą grać we Francji, w Roland Garros, w US Open, w Australii i innych turniejach. Była to trochę przedwczesna, pochopna decyzja, że pozbawili ich tej szansy i jakichś negocjacji z ATP, a jak już raz zapadła ta decyzja, to już było za późno - dodał
Oprócz usunięcia Rosjan z Wimbledonu nie przyznane zostaną również punkty. Hubert Hurkacz jest mocno poszkodowany w tej sytuacji. Trawa to jego najlepsza nawierzchnia.
- Współczuje Hubertowi Hurkaczowi, że na swojej nawierzchni broni olbrzymiej liczby punktów i za swoje zwycięstwa w tym roku, tych punktów, które są w końcu najważniejsze, nie dostanie. Niby Wimbledon próbował to zakleić tym, że podniósł nagrody, ale tenisistom nie chodzi o pieniądze, bo jest to takie iluzoryczne. Im naprawdę chodzi o te punkty. Oprócz tego oczywiście o sławę i glorię. Wiadomo więc, że Wimbledon to wielkie wydarzenie. Wygrać Wimbledon, czy grać w półfinale, grać w ćwierćfinale, czy nawet wygrać mecz dla niektórych to jest tak wielkie przeżycie i tak wielki sukces, że szkoda, że tych punktów nie ma - zakończył.
Przejdź na Polsatsport.pl