Arciom Karalek: Tytuł MVP oddałbym bez wahania za zwycięstwo
Arciom Karalek po finałowym meczu Ligi Mistrzów z hiszpańską Barcą został uznany najlepszym zawodnikiem Final Four rozegranego w Kolonii. - Ten tytuł MVP oddał bym bez wahania za zwycięstwo – powiedział obrotowy Łomży Vive Kielce.
Kielczanie wraz z ekipą z Barcelony stworzyli fantastyczne widowisko, które przez cały czas trzymało w napięciu 20 tysięcy widzów zgromadzonych w hali w Kolonii. Mistrzowie Polski byli bardzo blisko wygrania Ligi mistrzów, ale ostatecznie przegrali po rzutach karnych.
ZOBACZ TAKŻE: Daniel Dujszebajew: Wrócimy do Kolonii za rok i znowu będziemy walczyć
- Nic nie czuję, tylko ból. Ciężko coś sensownego powiedzieć. To był finał. Ktoś musiał wygrać, ktoś musiał przegrać. Tym bardziej boli, że przegraliśmy po rzutach karnych – przyznał Karalek.
Polska drużyna w fazie grupowej dwa razy pokonała mistrza Hiszpanii, ale teraz przegrała z jedną z najlepszych drużyn świata dopiero po loteryjnych rzutach karnych.
- Co z tego, że pokonaliśmy ich wcześniej dwa razy. Lepiej przegrać w grupie dwa mecze, a wygrać w finale – powiedział smutny obrotowy drużyny z Kielc.
Białorusin w dwóch spotkaniach rozegranych w Kolonii przez kielecką drużynę zdobył siedem bramek i był jednym z najlepszych zawodników Vive. Jego postawę doceniła Europejska Federacja Piłki Ręcznej (EHF), przyznając mu tytuł MVP Final Four LM.
- Ten tytuł MVP oddałbym bez wahania za zwycięstwo. Co ja mówię, oddałbym 10 takich statuetek, żebyśmy tylko to my cieszyli się z wygranej – zapewnił Karalek i dodał już trochę bardziej spokojny.
- To doświadczenie zdobyte tutaj musimy wykorzystać w przyszłości. O tej porażce musimy pamiętać przez cały następny sezon. Po to, aby za rok wrócić tutaj, walczyć i zdobyć ten puchar – podkreślił białoruski zawodnik.
Przejdź na Polsatsport.pl