Wimbledon. Iga Świątek: Nie ma nic, czego bym żałowała
- Jestem taką osobą, która musi niektóre rzeczy przeżyć, żeby czasami uświadomić sobie, co jest lepsze - powiedziała Iga Świątek w rozmowie przed rozpoczęciem Wimbledonu. Liderka rankingu WTA wypowiedziała się między innymi na temat swojego przygotowania mentalnego przed rywalizacją na kortach trawiastych w stolicy Anglii.
Świątek najpierw zabrała głos w sprawie zdarzenia, które ostatnio miało miejsce na jej treningu.
- Uderzyłam się rączką rakiety. To podobny ból, jakby mocno stanęło się na klocek Lego. To nie jest kontuzja, aczkolwiek przez chwilę mnie bolało - powiedziała.
Pierwsza rakieta świata wypowiedziała się również na temat swojej gry na kortach trawiastych.
- Szczerze powiedziawszy, z roku na rok coraz łatwiej jest mi się przystosować do tej nawierzchni. Mimo to ciągle szukam odpowiedniego stylu gry, który będzie efektywny. Przez to, że miałam mało czasu na przygotowanie i nie zagrałam teraz ani jednego turnieju na trawie, pozwoli mi to grać z mniejszą presją. Trawa to jest wciąż nawierzchnia, której będę się uczyć. Mam nadzieję, że w przyszłych latach będę mogła pozbyć się wątpliwości i powiedzieć, że "rozgryzłam trawę". To, co robię teraz, to jest nauka na przyszłość - oceniła.
ZOBACZ TAKŻE: Najważniejsze mecze Polaków w historii Wimbledonu (ZDJĘCIA)
Swój ostatni mecz Świątek rozegrała podczas French Open. Na turnieju w stolicy Paryża Polka sięgnęła po prestiżowe trofeum. Później liderka światowego rankingu postanowiła zrobić sobie przerwę od rywalizacji. Od zwycięstwa w stolicy Francji 21-latka nie rozegrała ani jednego spotkania.
- To był czas na odpoczynek, bo po tak intensywnych tygodniach to było konieczne. Cieszę się, że miałam osiem dni wolnego, przez które nie dotknęłam rakiety. Musiałam trochę poświęcić czasu, żeby cały czas być aktywna. Przyznam, że rozpierała mnie energia. Trudno jest przejść z ciągłego życia w napięciu do leżenia w łóżku przez tydzień - stwierdziła.
Przypomnijmy, że Świątek sięgnęła po zwycięstwo w turnieju juniorek na Wimbledonie w 2018 roku. Paulina Chylewska, która rozmawiała z polską tenisistką, zapytała, co liderka światowego rankingu chciałaby powiedzieć sobie sprzed czterech lat.
- Mogłabym powiedzieć dużo, ale ja jestem taką osobą, która musi niektóre rzeczy przeżyć, żeby czasami uświadomić sobie, co jest lepsze. Wszystko robiłam krok po kroku, ale nigdy się nie zatrzymałam. Byłam w stanie wspinać się po tej drabinie. Nawet jeżeli miałam ciężkie przeżycia, to nie ma nic, czego bym żałowała, bo to wszystko sprawiło, że jestem taka, jaka jestem. Mogłabym powiedzieć dużo, ale tamta Iga by mnie nie posłuchała - oceniła.
Świątek oceniła swoje przygotowanie mentalne do zbliżającej się rywalizacji.
- Ostatnio na korcie czułam się bardzo pewnie i byłam w stanie wykorzystać swoje mocne strony. Mam nadzieję, że w nadchodzącym turnieju będę w stanie to kontynuować - podsumowała.
Całość rozmowy w załączonym materiale wideo.
Transmisje z Wimbledonu na sportowych antenach Polsatu.
Przejdź na Polsatsport.pl