PGE Ekstraliga: Włókniarz zrewanżował się Stali
Częstochowski Włókniarz zrewanżował się Stali za porażkę w Gorzowie i na własnym torze wygrał 50:40 w meczu 10. kolejki PGE Ekstraligi. W efekcie żadna z drużyn nie zdobyła punktu bonusowego.
Gospodarze przystąpili do meczu bez Fredrika Lindgrena, który źle się poczuł po sobotnich zawodach Grand Prix i przedstawił zwolnienie lekarskie.
Zobacz także: Fogo Unia Leszno przegrała z Motorem Lublin
Po pierwszym wyścigu wydawało się, że Włókniarz może stracić jeszcze Kacpra Worynę, który zahaczył o dmuchaną bandę i z impetem upadł na tor, ale na szczęście skończyło się na potłuczeniach i wykluczeniu z powtórki biegu.
Za to pech dopadł gorzowian, bo po pierwszym występie wypadł im ze składu Anders Thomsen. Zwycięzca sobotniej Grand Prix wciąż odczuwa skutki upadku w Danii i wobec nasilającego się bólu barku trener Stanisław Chomski postanowił nie ryzykować zdrowia zawodnika.
W tej sytuacji ciężar walki wzięli na siebie Bartosz Zmarzlik i Martin Vaculik, którzy w sobotę również stali na podium w Gorzowie. Walczyli dzielnie, ale bez wsparcia pozostałych zawodników Stali, było to za mało na wyrównaną drużynę gospodarzy, w której rewelacyjnie pojechał Jakub Miśkowiak. Jego pojedynki z utytułowanymi rywalami były ozdobą meczu.
Tylko nieco gorzej od mistrza świata juniorów jeździli też Leon Madsen, Bartosz Smektała, Mateusz Świdnicki oraz Woryna.
Goście objęli prowadzenie po pierwszym biegu, ale stracili je po wyścigu juniorów. Po trzecim biegu znowu prowadzili gorzowianie, lecz czwarty przegrali podwójnie i już do końca meczu nie potrafili odrobić strat.
Nie zmieniły sytuacji dwie rezerwy taktyczne, gdyż częstochowianie umiejętnie korzystali z zastępstwa zawodnika. Włókniarz był bliski zdobycia punktu bonusowego, ale przeszkodziły mu w tym dwa defekty Bartosza Smektały na starcie do 13. i 14. wyścigu oraz Zmarzlik i Vaculik, którzy w ostatnim biegu pokonali Madsena i Worynę.
zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Moje Bermudy Stal Gorzów 50:40
Punkty:
Włókniarz: Jakub Miśkowiak 15 (3,3,2,3,1,3), Leon Madsen 12 (2,1,3,2,3,1), Kacper Woryna 8 (w,1,2,2,3,0), Bartosz Smektała 7 (0,3,2,2,d,d), Mateusz Świdnicki 7 (2,2,2,0,1, Jonas Jeppesen 1 (1,-,-,-,-).
Stal: Martin Vaculik 15 (3,3,3,2,2,2), Bartosz Zmarzlik 14 (3,3,1,3,1,3), Szymon Woźniak 6 (1,1,1,1,2), Anders Thomsen 2 (2,-,-,-), Oskar Paluch 2 (1,1,0,0), Patrick Hansen 1 (0,0,-,0,1), Oskar Hurysz 0 (0,-,0), Wiktor Jasiński 0 (0,0).
Najlepszy czas dnia - 63,45 s - uzyskał Bartosz Zmarzlik w 7. wyścigu. Sędzia: Paweł Słupski (Lublin). Widzów: około 10 tysięcy.
Pierwszy mecz wygrała Stal Gorzów 50:40; bez punktu bonusowego.
Przejdź na Polsatsport.pl