Katarzyna Kawa o meczu z Ons Jabeur: Mam swoje szanse i będę grała o zwycięstwo
Katarzyna Kawa skomentowała awans do drugiej rundy Wimbledonu
Katarzyna Kawa - Rebecca Marino 2:1. Skrót meczu
Mirjam Bjorklund - Ons Jabeur 0:2. Skrót meczu
- To jedyna zawodniczka z którą do tej pory grałam na turnieju wielkoszlemowym i rozegrałam równy mecz. Mam więc swoje szanse i będę grała o zwycięstwo - powiedziała Katarzyna Kawa w rozmowie z Tomaszem Lorkiem dla Polsatu Sport.
Tomasz Lorek: Skąd ten fenomen, że Polacy tak dobrze czują trawę, mimo że nie mamy dostępu do trawiastych kortów?
Katarzyna Kawa: Ja się śmieję, że graliśmy na kortach, które tak naprawdę nie były kortami (śmiech). Rozgrywaliśmy turnieje na sztucznych trawach, które były "przekrzywe" i "przeszybkie". Większość z nas, szczególnie z mojego pokolenia, przeszła przez bardzo nierówne korty i może przez to w pewnym sensie czujemy się tu dobrze.
Często mówi się o tym, że kwalifikantki są groźniejsze dla faworytek. Dużo w tym prawdy?
Nie wydaje mi się. Korty w eliminacjach są nieco inne, podobnie jak sama trawa. Zawodniczki z turnieju głównego miały okazje grać na nich tydzień wcześniej, więc wychodzi praktycznie na to samo.
Ons Jabeur będzie trudną rywalką na tej nawierzchni?
Myślę, że jest trudną rywalką niezależnie od tego na jakiej nawierzchni gra się przeciwko niej. To jedyna zawodniczka z którą do tej pory grałam na turnieju wielkoszlemowym i rozegrałam równy mecz. Mam więc swoje szanse i będę grała o zwycięstwo.
Przejdź na Polsatsport.pl