Israel Folau wrócił do gry. Gwiazdor zadebiutował w nowej reprezentacji
Były gwiazdor australijskiego rugby Israel Folau zadebiutował w reprezentacji rodzinnego kraju swoich rodziców - Tonga w przegranym 0:36 meczu wyjazdowym z Fidżi w Pucharze Pacyfiku. On sam opuścił boisko w 27. minucie z powodu kontuzji.
Był to jego pierwszy międzynarodowy mecz od listopada 2018 roku, gdy wystąpił w barwach Australii przeciwko Anglii na londyńskim stadionie Twickenham.
Zobacz także: Sukces zbiórki pieniędzy dla australijskiego rugbisty
33-letni zawodnik japońskiego klubu Shining Arcs ma nadzieję wystąpić w reprezentacji Tonga w Pucharze Świata, który będzie rozgrywany jesienią 2023 roku we Francji. Być może będzie gotowy do gry już 16 lipca w meczu z... Australijczykami.
Folau miał być gwiazdą reprezentacji Australii w poprzednim Pucharze Świata, w 2019 roku w Japonii. Jednak kilka miesięcy przed turniejem australijska federacja zerwała z nim kontrakt za zamieszczenie w Internecie postu, ocenionego jako homofobiczny.
Jest on praktykującym chrześcijaninem. W przeszłości krytykował legalizację małżeństw homoseksualnych przez parlament australijski. Burzę wywołał przed Świętami Wielkanocnymi 2019 roku, zamieszczając na Instagramie następujący post: "Pijacy, homoseksualiści, cudzołożnicy, kłamcy, złodzieje, ateiści, bałwochwalcy. Piekło czeka na was. Pokutujcie! Tylko Jezus może was zbawić".
Z tego powodu Folau musiał stawić się przed komisją dyscyplinarną federacji. Ponieważ nie odwołał swoich słów, federacja krajowa zerwała z nim czteroletnią umowę, opiewającą - według mediów - na sumę 4 mln dolarów australijskich. Został również usunięty ze swojego klubu.
Zawodnik zwrócił się do australijskiej komisji ds. zatrudnienia, przed którą bronił wolności religijnej i domagał się odszkodowania od federacji i klubu. Batalia sądowa toczy się do dziś.
Przejdź na Polsatsport.pl