PGE Ekstraliga: Mecz przerwany z powodu ekscesów z udziałem kibiców
Żużlowcy Arged Malesa Ostrów przegrali z Fogo Unią Leszno 33:57 w meczu 11. kolejki PGE Ekstraligi. W Ostrowie sensacji nie było - beniaminek doznał 11 porażki z rzędu. Derby Wielkopolski były jednostronnym widowiskiem, choć w poszczególnych wyścigach nie brakowało walki i emocjonujących finiszów. W trakcie meczu doszło też do ekscesów w sektorze fanów gości; interweniowały służby i ochrona, a zawody przerwano na ponad 20 minut.
Sympatycy Arged Malesy z utęsknieniem czekają na pierwsze zwycięstwo w sezonie, ale na razie ich zespół w żadnym z meczów nie przekroczył bariery 40 punktów. Leszczynianie dość szybko odebrali nadzieję miejscowym na korzystny wynik, bo już pierwsze trzy biegi wygrali podwójnie i prowadzili 15:3. Potem tylko systematycznie powiększali przewagę.
Zobacz także: Motor Lublin nadal niepokonany
Goście do Ostrowa przyjechali wzmocnieni Piotrem Pawlickim, który miesiąc temu w Grudziądzu zderzył się z zawodnikiem GKM Nickim Pedersenem. Wychowanek Unii doznała złamania obu łopatek i na tor wrócił dopiero w sobotę na pierwszy turniej indywidualnych mistrzostw Europy. W Rybniku leszczynianin też zanotował groźnie wyglądający upadek, gdy został uderzony motocyklem Bartosza Smektały. Tym razem skończyło się tylko na strachu.
Pawlicki, mimo że wciąż przechodzi rehabilitację, zademonstrował imponującą formę. Wygrał cztery wyścigi i dopiero w ostatnim minął metę na trzeciej pozycji. Zresztą pozostali żużlowcy Unii w Ostrowie czuli się lepiej niż gospodarze. Ostrowianie czasami wygrywali starty, ale nie potrafili utrzymać pozycji na dystansie.
Po ósmym biegu sędzia Paweł Słupski musiał przerwać zawody, bowiem w sektorze kibiców gości doszło do chuligańskich ekscesów. Na tor poleciały różne przedmioty i dopiero po ponad 20 minutach udało się przywrócić porządek, co zupełnie nie przełożyło się przebieg spotkania. Przewaga Unii po trzeciej serii startów wynosiła już 20 punktów (40:20).
Gospodarzom udało się wygrać tylko jeden wyścig - 13. Niepokonany dotychczas Janusz Kołodziej "oddał" swój bieg Keynanowi Rewowi, ale Australijczyk nie wykorzystał szansy przyjeżdżając na ostatnim miejscu. Wygrał Chris Holder przed Davidem Bellego i Grzegorzem Walaskiem.
Właśnie Walasek i Holder byli praktycznie jedynymi zawodnikami ostrowskiego zespołu, którzy próbowali nawiązywać walkę z rywalami. Pierwszy z nich miał udany początek, ale później już był znacznie wolniejszy. Odwrotnie było z Australijczykiem, który po niemrawym początku potem wygrał dwa biegi.
Arged Malesa Ostrów - Fogo Unia Leszno 33:57
Punkty:
Arged Malesa Ostrów: Chris Holder 9 (0,1,3,3,2), Grzegorz Walasek 7 (3,2,1,0,1,0), Oliver Berntzon 6 (1,1,2,2,0), Jakub Krawczyk 4 (0,0,2,2), Tomasz Gapiński 3 (0,2,1,0), Tim Soerensen 3 (1,1,1), Kacper Grzelak 1 (1,0,0).
Fogo Unia Leszno: Piotr Pawlicki 13 (3,3,3,3,1), Jason Doyle 12 (2,2,2,3,3), David Bellego 9 (3,0,1,2,3), Jaimon Lidsey 9 (2,3,2,1,1), Janusz Kołodziej 8 (2,3,3), Damian Ratajczak 3 (2,1,0), Hubert Jabłoński 3 (3,0,0), Keynan Rew 0 (0).
Najlepszy czas dnia David Bellego - 65,62 w pierwszym wyścigu. Sędzia: Paweł Słupski (Lublin). Widzów: 4500.
Pierwszy mecz wygrała Unia 56:34 i zdobyła punt bonusowy.
Przejdź na Polsatsport.pl