Gigantyczna kara dla Lewandowskiego w razie bojkotu! Bayern nie będzie miał litości?

Niemieckie media bezlitosne dla Lewandowskiego. "To ktoś, kto cudem trafił do Bundesligi, a teraz chce..."

O potencjalnym bojkocie Lewandowskiego donosił m.in. "Bild", który informował, że Polak nie ma zamiaru wracać do monachijskiego klubu 12 lipca, kiedy to Bayern rozpocznie przygotowania do nowego sezonu. Sam zainteresowany podkreślał w swoich wypowiedziach, że nie wyobraża sobie takiego scenariusza, do którego jednak być może będzie zmuszony.

ZOBACZ TAKŻE: Wiadomo, co Robert Lewandowski powiedział Xaviemu. W Bayernie mogą być wściekli!

Lewandowski nadal wierzy w transfer do Barcelony jeszcze przed nowym sezonem. "Duma Katalonii" jest zmotywowana, aby go pozyskać, ale nie za wszelką cenę, biorąc pod uwagę, że byłemu piłkarzowi m.in. Znicza Pruszków kończy się kontrakt z Bayernem już za rok. A to oznacza możliwość pozyskania go za darmo w zamian za kupno jego karty teraz za sumę co najmniej 50 milionów euro. Tyle bowiem domaga się klub ze stolicy Bawarii.

33-letni napastnik mógłby zbojkotować treningi Bayernu, ale w tej sprawie wypowiedział się niemiecki prawnik Andrej Dalinger, który zaznaczył, że Polakowi w takim przypadku grożą srogie kary.

- Należy wziąć pod uwagę, że Lewandowski zacznie strajk i przestanie przychodzić na treningi z nadzieją, że Bayern zgodzi się na jego transfer do Barcelony. Ale w takiej sytuacji prawo jest jasne - nie ma pracy, nie ma pieniędzy. Bayern nie tylko wstrzyma wypłacanie jego gaży, ale również może nałożyć na niego karę za niewywiązywanie się z kontraktu. Kara może wynieść wysokość dwóch miesięcznych pensji. A to dużo biorąc pod uwagę jego zarobki - rzekł Dalinger w rozmowie ze SPORT1.

Hiszpańskie media donoszą, że szkoleniowiec Barcelony, Xavi chciałby mieć Lewandowskiego w swoim zespole jeszcze przed wylotem na amerykańskie tournée, które rozpocznie się 16 lipca.