Jakub Kochanowski: Liga Narodów to także poligon doświadczalny
- Na pewno, jak każdy trener, Nikola Grbić traktuje Ligę Narodów nie tylko jak turniej, który tylko chcemy wygrać, ale także trochę jak poligon doświadczalny, żeby sprawdzić, kto, jak reaguje w trudnych sytuacjach - oznajmił reprezentant Polski Jakub Kochanowski w wywiadzie z Martą Ćwiertniewicz dla Polsatu Sport.
Marta Ćwiertniewicz: Spodziewaliście się tak dużego oporu ze strony Iranu?
Jakub Kochanowski: Zawsze spodziewamy się oporu ze strony Iranu, ponieważ za każdym razem maja na nas dodatkową motywację i zazwyczaj grają przeciwko nam dobre spotkania.
ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Bieniek: Iran pokazał nad czym musimy pracować i co mamy do poprawy
Zakulisowo słyszeliśmy, że podeszliście do tego meczu bardzo zmęczeni za sprawą wymagających treningów.
Skłamałbym mówiąc, że nie trenowaliśmy ciężej w ostatnim okresie, ale to nie jest żadna wymówka. Myślę, że na tym etapie wszystkie drużyny mocno trenują i na pewno powinniśmy bić się jak równy z równym z każdą drużyną.
Nie widzieliśmy zbyt wielu zmian. Założenia były takie, że trener Nikola Grbić chciał sprawdzić konkretnych zawodników?
Trener mówił otwarcie w wywiadach, że będzie chciał zobaczyć, jak każdy zawodnik reaguje w sytuacjach komfortowych, ale i niekomfortowych, także, gdy trzeba wytrzymać napór przeciwnika lub wejść na zagrywkę z ławki. Na pewno, jak każdy trener, Nikola Grbić traktuje Ligę Narodów nie tylko jak turniej, który tylko chcemy wygrać, ale także trochę jak poligon doświadczalny, żeby sprawdzić, kto, jak reaguje w trudnych sytuacjach.
W głowie trenera jest już jakiś plan na turniej finałowy w Bolonii? Wie już, kogo chciałby tam zabrać?
Na pewno cały czas nas sprawdza, chce nas poznać. Podejrzewam, że jest kilka nazwisk, które trener już na tym etapie wytypował do wyjazdu do Włoch. Myślę jednak, że na pewno nie obsadził jeszcze wszystkich czternastu miejsc.
Jak będą wyglądać wasze przygotowania do meczu z Chinami i kolejnymi rywalami?
Myślę, że tak, jak przygotowania do każdego spotkania. W środę potrenujemy pewnie trochę lżej, bo dzień po meczu, szczególnie pięciosetowym, jest zawsze dniem ciężkim, ale samo przygotowanie będzie takie, jak zawsze. Odprawa taktyczna, rano trening i wychodzimy na boisko z myślą, żeby zagrać jak najlepsze spotkanie.
Przejdź na Polsatsport.pl