Doprowadziła Nicka Kyrgiosa do szału. Okazało się, że to kibicka z Polski
Podczas tegorocznego finału Wimbledonu Nick Kyrgios walczył nie tylko z Novakiem Djokoviciem, ale także wszystkimi dookoła. Australijczyk awanturował się z sędzią, denerwował się na swoich najbliższych, a także narzekał na zachowanie jednej z kibicek. Jak się okazało - pochodzącej z Polski.
Przypomnijmy: na początku trzeciego seta Kyrgios domagał się od arbitra usunięcia z trybun jednej z fanek. Zdaniem tenisisty zachowywała się ona zbyt głośno, przez co ten nie mógł skupić się na grze.
ZOBACZ TAKŻE: Pierwszy taki ranking ATP od 25 lat
Zawodnik nie przebierał w słowach. Telewizyjne kamery zarejestrowały scenę, w której mówił do sędziego: "Oszalała i mówi do mnie w środku meczu. Wyrzuć ją! Wygląda jakby wypiła 700 drinków".
Służby porządkowe faktycznie wyprowadziły kobietę z trybun. Okazało się, że to 32-letnia prawniczka z Polski. Jak czytamy w brytyjskim "The Telegraph", niesforna kibicka wypiła dwa drinki, które w połączeniu z wysoką temperaturą miały na nią zły wpływ. - Chciałam wesprzeć Nicka Kyrgiosa. Może poszłam o krok za daleko, za co przepraszam, ale miałam dobre intencje - powiedziała Polka.
Kiedy 32-latka doszła do siebie, ochroniarze pozwolili wrócić jej na swoje miejsce. Obejrzała do końca finałowe spotkanie, w którym Djoković pokonał Kyrgiosa 3:1 (4:6, 6:3, 6:4, 7:6).
Przejdź na Polsatsport.pl