Liga Mistrzów: Karabach Agdam - Lech Poznań. "Nie zagramy na remis"

Piłka nożna
Liga Mistrzów: Karabach Agdam - Lech Poznań. "Nie zagramy na remis"
fot. PAP
John van den Brom

Trener piłkarzy Lecha John van den Brom zapewnił, że mimo wygranej w pierwszym meczu 1. rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Karabachem Agdam (1:0), nie zamierza bronić korzystnego wyniku w rewanżu. - Nie możemy w ogóle myśleć, by zagrać w ten sposób - przyznał.

Nieco ponad cztery godziny trwała podróż lechitów do stolicy Azerbejdżanu. Piłkarze i sztab szkoleniowy już o 6:30 spotkali się w klubie na śniadaniu, a krótko po posiłku klubowym autokarem udali się na lotnisko Ławica. Oprawa przebiegła błyskawicznie, bowiem poznańska delegacja skorzystała z wejścia VIP. Po kilku minutach wszyscy mogli wejść na pokład Boeinga 737 ukraińskich linii lotniczych. Po godz. 14:00 czasu lokalnego samolot z ekipą Lecha wylądował w Baku.

 

ZOBACZ TAKŻE: Lech Poznań ma nową gwiazdę?

 

Lechici wieczorem przeprowadzili trening w głównej płycie stadionu im. Tofika Bachramowa. Do Baku z powodu niegroźnych urazów nie polecieli Adriel Ba Loua, Dani Ramirez oraz nowy zawodnik Afonso Sousa. Van den Brom na konferencji przedmeczowej przyznał, że jego drużyna jest dobrze przygotowana do rewanżu.

 

- Pierwsze starcie z Karabachem w Poznaniu dodało nam dużo pewności siebie. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę, ale zdajemy sobie sprawę, że jutro czeka nas zupełnie inne spotkanie, nowe wyzwanie, z którym, jestem przekonany, że sobie poradzimy. Powiedziałem moim piłkarzom, że choć remis daje nam awans do następnej rundy, nie może w ogóle myśleć, by zagrać w ten sposób - mówił na konferencji prasowej van den Brom.

 

Jak dodał, nie wyklucza jednak, że w zależności od tego, jak się będzie układał się pojedynek, Lech może być w sytuacji, gdy będzie bronił korzystnej zaliczki.

 

- Dobrze wiemy, jak to działa. Są czasami takie sytuacje, że jeśli widzisz, iż ten remis jest maksimum tego, co jesteś w stanie osiągnąć, a ten wynik daje ci awans do kolejnej rundy, to będziemy też o to walczyć - podkreślił.

 

Trener mistrza Polski w sobotnim meczu o superpuchar kraju z Rakowem Częstochowa (przegranym 0:2) "oszczędził" większość piłkarzy, którzy wystąpili w pierwszym starciu z Azerami. Tylko pomocnicy Jesper Karlstroem, Radosław Murawski oraz obrońca Antonio Milic pojawili się w pierwszym składzie Lecha w sobotnim spotkaniu.

 

- To są bardzo doświadczeni i mądrzy zawodnicy. Wiemy, że są w stanie grać meczu po meczu, dlatego jestem spokojny o ich fizyczne przygotowanie - mówił po sobotnim starciu z Rakowem Częstochowa.

 

Przed meczem w Baku istotne znaczenie mogą mieć warunki atmosferyczne. W Azerbejdżanie lechitów przywitała 35-stopniowa aura, co jak na azerskie warunki, nie jest to jeszcze szczyt upałów.

 

- Pogoda jest bardzo przyjazna, bo przecież każdy lubi słońce, no, może poza piłkarzami. Natomiast zagramy tuż po zachodzie słońca, więc te temperatury będą już nieco inne. W Polsce też czasami zdarzają się podobne warunki, może nie w ostatnich dniach, ale w ubiegłym tygodniu również mieliśmy bardzo gorąco, więc uważam, że dla mojego zespołu nie będzie to jakiś większy problem - przyznał szkoleniowiec.

 

Mecz Karabachu Agdam z Lechem rozegrany zostanie we wtorek o godzinie 18:00 czasu polskiego. Na zwycięzcę tej pary czeka już FC Zurych, który rozgrywki zaczyna od drugiej rundy kwalifikacyjnej. Przegrany z kolei dołączy do drugiej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji, gdzie zmierzy się ze Slovanem Bratysława lub Dinamo Batumi (w pierwszym meczu padł remis 0:0).

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie