Robert Lewandowski sabotował trening Bayernu Monachium? Niemcy nie mają wątpliwości
Robert Lewandowski pojawił się na środowym treningu Bayernu Monachium. Według informacji podanych przez "Bild" Polak nie był zbyt zaangażowany w zajęcia. Dla Niemców jest to jasny sygnał, że napastnik chce w najbliższym czasie pożegnać się z ekipą z Monachium.
Według medialnych doniesień problemy z Lewandowskim podczas środowego treningu mistrzów Niemiec rozpoczęły się bardzo szybko. Polak przybył do ośrodka treningowego spóźniony o sześć minut. Napastnik jako ostatni pojawił się na murawie.
Podczas rozgrzewki "Lewy" nie przykładał się w stu procentach do ćwiczeń. Nie rozmawiał również z kolegami z zespołu. Z 33-latkiem kilka słów zamienili tylko Leon Goretzka oraz Jamal Musiala. Jak donoszą media relacje Polaka z trenerem Bayernu Julianem Nagelsmannem też nie wyglądały najlepiej. Podczas przemowy szkoleniowca doświadczony napastnik nie patrzył na trenera.
ZOBACZ TAKŻE: Anna Lewandowska zabrała głos w sprawie transferu swojego męża do Barcelony
Następnie Lewandowski brał udział w grze treningowej. Według doniesień "Bilda" Polak nie był zbytnio zaangażowany w grę. Jego drużyna przegrała rozgrywkę, przez co również napastnik musiał za karę wykonać kilka pompek. Mimo to kapitan reprezentacji Polski nie miał zamiaru tego robić. Zamiast tego poczęstował się niedaleko stojącym napojem.
Po zakończeniu zajęć były piłkarz m.in. Lecha Poznań już po 22 minutach swoim samochodem opuścił obiekt treningowy. Takie zachowanie napastnika Niemcy odebrali jako jasny sygnał, że Lewandowski nie chce już grać dla bawarskiego klubu.
Przypomnijmy, że obecny kontrakt Lewandowskiego ma obowiązywać do końca czerwca 2023 roku. Mimo to już od jakiegoś czasu wiadomo, że 132-krotny reprezentant Polski chce przenieść się do zespołu FC Barcelona.
Przejdź na Polsatsport.pl