Natalia Maliszewska: Myśli o igrzyskach olimpijskich wywołują u mnie wzruszenie
Wciąż mam myśli w głowie, które wywołują wzruszenie. Z jednej strony wiem, że to był ciężki okres i jest mi trudno to zamknąć. Z drugiej chcę, żeby te emocje ze mnie wychodziły i nie mam zamiaru ich zatrzymywać - powiedziała w rozmowie z Marcinem Lepą polska łyżwiarka szybka, Natalia Maliszewska.
Marcin Lepa: Raz na zawsze zakończony temat igrzysk olimpijskich? To dla Ciebie zamknięty rozdział?
Natalia Maliszewska: Chciałabym mówić, że to wszystko jest za mną, teraz zaczynam wszystko od początku i jest nowy sezon. Chciałabym tak powiedzieć, ale za każdym razem, kiedy odpowiadam na pytania, to biorę wdech i wydech. Wciąż mam myśli w głowie, które wywołują wzruszenie. Z jednej strony wiem, że to był ciężki okres i jest mi trudno to zamknąć. Z drugiej chcę, żeby te emocje ze mnie wychodziły i nie mam zamiaru ich zatrzymywać. To jest coś, czego nauczyłam się od mojej psycholog, z którą współpracuję od igrzysk. Taka dodatkowa osoba w moim otoczeniu była mi bardzo potrzebna.
Multimedalistka mistrzostw Europy cieszy się na styczeń, na Gdańsk, na to, że znowu przy własnych kibicach będzie mogła startować?
Pierwsza myśl była taka, że szkoda, bo sezon poolimpijski i mamy imprezę w domu. Z drugiej strony nie mam na to wpływu. Wygraliśmy konkurs na organizację zawodów i z tego mogę się cieszyć. Moje przygotowania zaczęły się troszeczkę później niż zwykle. Celujemy w drugą połowę sezonu, więc idealnie, bo wtedy są mistrzostwa Europy, puchar i mistrzostwa świata. Moją dyspozycję oddaję w ręce moich trenerów.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl