MŚ Eugene 2022: Paweł Fajdek śladami Siergieja Bubki
Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki zdobyli złoty i srebrny medal w rzucie młotem podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Eugene. Fajdek po raz piąty z rzędu został mistrzem świata. Więcej zwycięstw w MŚ w jednej konkurencji odniósł tylko tyczkarz Siergiej Bubka, który wywalczył ich sześć.
Fajdek objął prowadzenie w trzeciej serii, gdy rzucił młot na odległość 81,98 m. To najlepszy rezultat w historii jego startów w mistrzostwach świata i najlepszy wynik w tym sezonie. Drugie miejsce zajął Nowicki, który uzyskał 81,03 m.
ZOBACZ TAKŻE: Lekkoatletyczne MŚ: Ambitny cel Fajdka. "Chce być lepszy od Bubki"
- Dla mnie najważniejsze było to, aby zamknąć niektórym mordki. Pokazałem, że szykowałem się do tej imprezy, a wszystko poszło w dobrym kierunku. Fajny konkurs i rezultat. Wiele razy mi zarzucano, że zdobywał mistrzostwa świata słabymi wynikami. Bardzo proszę — poziom wyższy i ja jeszcze lepiej. Za rok kolejna szansa, postaram się przygotować jeszcze lepiej - mówił mistrz świata.
Nowicki przyznał, że razem z Pawłem Fajdkiem zakładali scenariusz zdobycia dwóch medali dla Polski.
- Jakie one są i kto je ma, to już nie jest ważne. Paweł był dziś górą, czego mu serdecznie gratuluję. Fajny konkurs, oby takich jak najwięcej. Pracuję dalej, obym był zdrowy i spróbujemy w następnym roku - podkreślił mistrz olimpijski z Tokio.
Fajdek triumfował w mistrzostwach świata również w Moskwie (2013), Pekinie (2015), Londynie (2017) i Dausze (2019).
Aż pięciu zawodników rzuciło ponad 80 metrów. Brązowy medal zdobył Norweg Eivind Henriksen - 80,87 m. Czwarty był Francuz Quentin Bigot - 80,24 m. Piąte miejsce zajął Węgier Bence Halasz, który poprawił rekord życiowy - 80,15 m.
Polacy w Eugene zdobyli już trzy medale: złoty i dwa srebrne. W piątek wicemistrzynią świata w chodzie na 20 km została Katarzyna Zdziebło. Biało-czerwoni po dwóch dniach MŚ są drudzy klasyfikacji medalowej, za Amerykanami (dwa złote, jeden srebrny, dwa brązowe).
W sobotę inni reprezentanci Polski startowali z powodzeniem. Damian Czykier zajął drugie miejsce w biegu kwalifikacyjnym na 110 m przez płotki z wynikiem 13,37 i awansował do kolejnej rundy.
- Troszeczkę zostałem w blokach, ale z trenerem zakładaliśmy, że dziś zrobimy sobie trening. Nie było mowy o robieniu życiówek, ściganiu się. Trening został zaliczony pozytywnie. Jutro nastawiamy się na "big competition" - mówił najlepszy polski płotkarz ostatnich lat.
Do półfinału biegu na 100 m awansowała Ewa Swoboda awansowała. Na dystansie 1500 m do finału zakwalifikowała się Sofia Ennaoui, a do półfinału Michał Rozmys. Nie powiodło się tylko Kindze Królik, której zabraknie w finale biegu na 3000 m z przeszkodami.
Polacy przez kilka godzin prowadzili w klasyfikacji medalowej, ale zmieniło się to po finałach pchnięcia kulą kobiet i biegu na 100 m mężczyzn, w którym całe podium zajęli reprezentanci gospodarzy. Zwyciężył Fred Kerley wynikiem 9,86. Srebrny i brązowy medal zdobyli Marvin Bracy i Trayvon Bromell, którzy osiągnęli czas 9,88. Czwarty był Jamajczyk Oblique Seville - 9,97. Pozostali zawodnicy nie złamali bariery 10 sekund.
W stawce zabrakło mistrza olimpijskiego z Tokio Marcell Jacobs. Włoch wycofał się z rywalizacji przed półfinałem z powodu kontuzji.
W pchnięciu kulą triumfowała Chase Ealey. Amerykanka już w pierwszej serii wyszła na prowadzenie, gdy uzyskała 20,49 m. Srebrny medal zdobyła broniąca tytułu Chinka Lijiao Gong, która przegrała z Ealey o 10 cm. Brąz wywalczyła Jessica Schilder, bijąc rekord Holandii - 19,77 m.
W skoku w dal najlepszy okazał się niespodziewanie Chińczyk Jianan Wang. Złoty medal dała mu ostatnia próba na odległość 8,36 m. Cztery metry bliżej wylądował srebrny medalista, Grek Miltiades Tentoglou. Po brąz sięgnął Szwajcar Simon Ehammer, który skoczył 8,16 m.
Letesenbet Gidey była najszybsza na dystansie 10 000 m. Etiopka wygrała bieg czasem 30.09,94. Na podium znalazły się również Kenijki Hellen Obiri i Margaret Chelimo Kipkemboi. Czwarte miejsce zajęła Sifan Hassan z Holandii.
Przejdź na Polsatsport.pl