Gino Kanters rywalem Przemysława Gorgonia w walce wieczoru w Białymstoku
Holender Gino Kanters (9-4-2, 4 KO) będzie przeciwnikiem Przemysława Gorgonia (15-9-1, 6 KO) z Chorten Boxing Production w walce wieczoru „Białystok Chorten Boxing Show 6”. Gala odbędzie się 3 września, a stawką tego pojedynku pas Międzynarodowego Mistrza Rzeczpospolitej Polski kategorii super średniej. Transmisja w kanałach sportowych Polsatu.
- Planowaliśmy mocnego rywala dla Przemka Gorgonia, a będzie… jeszcze mocniejszy niż początkowo zakładaliśmy. Ostatecznie wybór padł na Holendra Kantersa, który jest wyżej notowany w rankingu boxrex, a do tej pory boksował już o dwa trofea - WBC World Youth i IBO International – mówi Dariusz Snarski, organizator gali i szef grupy Chorten Boxing Production.
Przemysław Gorgoń stoczył dotąd 25 pojedynków na zawodowym ringu, zaś Gino Kanters 15, w tym niemal połowę na wyjeździe – cztery w Wielkie Brytanii, dwa w Niemczech i jeden w Szwajcarii.
- Oglądałem jego walki, ma kilka atutów, m.in. dobrze porusza się na nogach. O innych na razie nie będę mówił. Z pewnością to nieobliczalny zawodnik. Remis z Niemcem Timo Rostem (9-0-1) na jego terenie mówi samo za siebie. Ten sam Timo Rost pokonał m.in. Bartka Grafkę, a przegrał jedynie z utytułowanym Felixem Sturmem – powiedział Dariusz Snarski.
W walkach mistrzowskich Gino Kanters poniósł porażki z niepokonanymi bokserami, ale na punkty i w roli gościa – ze Szwajcarem Ramadanem Hisenim o Młodzieżowe Mistrzostwo Świata WBC w wadze średniej oraz Kubańczykiem Williamem Scullem o wakujący tytuł IBO International w super średniej.
- Wiem, że rywal potrafi boksować, ale podejmujemy ryzyko. Z kim mamy u siebie walczyć jak nie z bardziej doświadczonym i wymagającym przeciwnikiem? Takie mam podejście, zresztą sam sobie zapraszałem do walk dużo młodszych i wymagających zawodników. Mimo że miałem ponad 40 lat walczyłem z Krzysztofem Cieślakiem i Maciejem Zeganem, a z zagranicznych m.in. Kenijczykiem Davidem Kiilu – stwierdził Dariusz Snarski.
Były pretendent do pasa Mistrza Europy wagi lekkiej jest przekonany, że promowany przez niego Przemysław Gorgoń jest w stanie wygrać z Gino Kantersem. - Gorgoń pokonał już Farouka Daku (21-21-1, 9 KO), więc stać i na bardzo dobre występy, i na miłe niespodzianki. Kanters, jak wielu holenderskich zawodników sportów walki, wywodzi się z bardzo popularnego tam kickboxngu. Potrafi boksować, choć popełnia błędy, np. wpada czasem bez przygotowania i ciosu. Przemek może to wykorzystać, tzn. skontrować i posadzić na deski - uważa Dariusz Snarski.
W swojej karierze bokserski białostocki promotor miał dwóch rywali z Holandii i z obydwoma zwyciężył. - W 1992 roku podczas kwalifikacji olimpijskich we Francji w pierwszym pojedynku wygrałem z Arthurem Santaną. Natomiast w 1993 roku w meczu Polska - Holandia w Gdańsku, będącym sprawdzianem przed ME w Bursie, pokonałem Wila Zwezerijnena. Od tamtych potyczek mija 30 lat. Teraz znów dojdzie do polsko-holenderskiej rywalizacji. Wszystko zależy od Przemka, ale Kanters jest w jego zasięgu.
3 września na „Białystok Chorten Boxing Show 6” walczyć będą także m.in.: Krzysztof Warekso (2-0-1, 1 KO) z Piotrem Bisiem (6-1-1, 1 KO), Andrzej Nowiczenko (1-0), Piotr Gudel (10-8-1, 1 KO) i Tobiasz Dudź (0-1).
Na gali gościć mają m.in. Dariusz Tiger Michalczewski, Albert Dragon Sosnowski, Aleksy Kuziemski i Piotr Sawicki. Bilety do kupienia na
Eventim. Partnerami wydarzenia są Miasto Białystok, Grupa Polskich Sklepów Spożywczych Chorten oraz Polsat Sport. Partnerem Strategicznym jest Województwo Podlaskie.
Przejdź na Polsatsport.pl