Srebrna medalistka MŚ Eugene 2022: Żyję w stresie. Na moją miejscowość spadają bomby
"Żyję codziennie w stresie, bo na moją miejscowość spadają bomby" - przyznała Ukrainka Jarosława Mahuczich po zajęciu drugiego miejsca w konkursie skoku wzwyż na lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Eugene. Wygrała Australijka Eleanor Patterson - obie zaliczyły po 2,02.
W marcowych halowych mistrzostwach świata w Belgradzie kolejność była odwrotna. Wówczas wynikiem 2,02 zwyciężyła Mahuczich, a Patterson zatrzymała się na wysokości 2,00.
ZOBACZ TAKŻE: MŚ Eugene 2022: Noc pod znakiem niespodzianek
Dla reprezentantów Ukrainy występ w Eugene ma szczególne znaczenie w obliczu wojny, którą Rosja wywołała w ich kraju.
"Każdy medal oraz każde zwycięstwo są dla Ukrainy. Chcę dać moim rodakom powód do radości i wywołać chociaż odrobinę uśmiechu na ich twarzach. Mam nadzieję, że moim występem w Eugene to się udało" - zaznaczyła srebrna medalistka.
Mówiła też o poczuciu odpowiedzialności i byciu ambasadorką swojego państwa.
"Czuję, że jestem ambasadorką, bo rozmawiam z dziennikarzami i mogę przekazać wiadomość dla całego świata. Wiem, że moje wyniki i słowa mają znaczenie" - dodała niespełna 21-letnia zawodniczka.
Opowiadała także o stresie, w którym żyła ostatnio.
"Wszystko jest w porządku z moją rodziną i przyjaciółmi, ale codziennie żyję w olbrzymim stresie. Śledzę wiadomości i wiem, że ostatnio na moją miejscowość spadały bomby, ale obrona lotnicza przechwyciła cztery z sześciu pocisków. To trudne, kiedy takie wieści docierają do mnie, gdy jestem za granicą" - podsumowała Mahuczich.
Przejdź na Polsatsport.pl