Bartosz Kurek: Nie był to mój najlepszy mecz
- Każdy miał zdecydowanie problemy. I mówię tu w szczególności o sobie. Nie był to mój najlepszy mecz - powiedział po dramatycznym meczu z Iranem Bartosz Kurek. Polska wygrała 3:2 i awansowała do półfinału Ligi Narodów, w którym zmierzy się z USA.
Marcin Lepa: Panie kapitanie, potrzebna była tej drużynie taka wiktoria, takie zwycięstwo?
Bartosz Kurek: Oczywiście! Wymęczone, naprawdę wymęczone. Trochę jak w Gdańsku, graliśmy dobrze fragmentami, ale najlepszy fragment przypadł na tie-break i wyszliśmy zwycięsko.
ZOBACZ TAKŻE: Tie-break rozstrzygnął! Polscy siatkarze w półfinale Ligi Narodów
To była taki mecz, w którym każdy z Was miał swoje problemy. Każdy zanotował duży dołek i każdy miał moment, w którym się odbudował. Chyba najlepszy scenariusz?
Każdy miał zdecydowanie problemy. I mówię tu w szczególności o sobie. Nie był to mój najlepszy mecz. Fajnie, że w niektórych elementach pomogłem drużynie i wygraliśmy. Myślę, że Semen (Kamil Semeniuk) pociągnął naszą grę w ataku. Aleksander Śliwka też szacunek za to, jak w tym meczu się zachowywał. Super robota chłopaki.
Pomogło wyczyszczenie głowy i odpoczynek w czwartym secie?
Chyba tak, mogłem z boku spojrzeć na to, co się dzieje. W czwartym secie kogokolwiek byśmy nie postawili, to i tak byśmy przegrali. Zagrali seta perfekcyjnego. To co dotykali w obronie, to wszystko kończyli. Sprawiali nam ogromne problemy w zagrywce. Dobrze, że mogłem przez chwilkę postać z boku i przygotować się na tie-breaka.
Przejdź na Polsatsport.pl