Magdalena Stysiak: Lubię grać pod presją
Magdalena Stysiak dołączyła do reprezentacji Polski podczas zgrupowania kadry Biało-Czerwonych w Warszawie. Polki przygotowują się do nadchodzącego wielkimi krokami turnieju mistrzostw świata siatkarek.
Reprezentacja Polski siatkarek 27 lipca rozpoczęła w Warszawie krótkie zgrupowanie, a od poniedziałku Polki trenować będą w Szczyrku. Do kadry dołączyła Magdalena Stysiak, której zabrakło podczas Ligi Narodów z powodu kontuzji.
- Cieszę się, bo nie mogłam się doczekać. Pragnienie bycia z dziewczynami tutaj było silniejsze ode mnie, więc nosiło mnie trochę w domu. Cieszę się bardzo, bo kolano sprawdza się w stu procentach i mam nadzieję, że tak będzie cały czas. Tak naprawdę zobaczymy, mamy trochę czasu na przygotowania - powiedziała Magdalena Stysiak.
Reprezentacja Polski siatkarek ma za sobą zmagania w Lidze Narodów, które zakończyły się brakiem awansu do turnieju finałowego. Co zdaniem Stysiak zdecydowało o takim rezultacie?
- Oglądałam wszystkie mecze kadry i fajnie oglądało się je jako kibic, ale już nie mogłam wytrzymać i chciałam pomóc drużynie. Tym co się rzuca w oczy, to zakończenie piłek "freeballowych", która idą do nas od razu i mamy szansę zakończyć akcję. Miałyśmy przewagę w niektórych meczach, ale nie udało się tego wykorzystać - skomentowała atakująca.
ZOBACZ TAKŻE: Amerykańska koszykarka broni się przed rosyjskim sądem. O co została oskarżona?
Polki zainaugurują udział w najważniejszym tegorocznym turnieju, czyli siatkarskim mundialu 23 września meczem z Chorwacją, który zagrają w holenderskim Arnhem. Wielu kibiców upatruje w Stysiak liderkę kadry, co może powodować pewną presję u młodej, choć już doświadczonej zawodniczki.
- Nie ukrywam, że lubię grać pod presją. Nie uważam, abym była bezapelacyjną liderką, bo gra cały zespół, ale fajnie jeśli drużyna w ciebie wierzy. Dla mnie ważna jest przyszłość i będę chciała wspomóc zespół psychicznie i na boisku. Od początku będę chciała zbudować zaufanie - dodała Stysiak.
Cała rozmowa z Magdaleną Stysiak w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl