Stefano Lavarini skomentował brak powołania dla Malwiny Smarzek
Uważam, że lepiej rozmawiać o zawodniczkach, które są w kadrze. Zaraz musiałbym Wam tłumaczyć dlaczego nie ma Moniki Fedusio, Grabki czy Sobiczewskiej. Wolę mówić o tym co jest tutaj. Mogę zapewnić, że obserwowaliśmy wszystkie zawodniczki, które były dostępne, zdrowe i zmotywowane do grania. Na takie siatkarki postawiłem - powiedział Stefano Lavarini w kontekście braku powołania na mistrzostwa świata dla Malwiny Smarzek.
Bożena Pieczko: Trenerze zacznijmy od najważniejszego wątku, czyli powrotu Magdaleny Stysiak. To świetna informacja, biorąc pod uwagę, że w Lidze Narodów radziliście sobie bez atakujących.
Stefano Lavarini: Tak oczywiście. Ten powrót to nie jest coś, co przytrafiło się nagle w ostatnich dniach. Śledziliśmy cały proces rehabilitacji Magdy i pracowała z nami, nawet nie będąc na zgrupowaniach. Pracowała wedle ściśle określonego planu, który przygotował sztab medyczny i doktor, który prowadził ją w odbudowie. Wspólnie przygotowali ją w najlepszy z możliwych sposobów do powrotu do gry. Oczywiście czekaliśmy na to i spodziewaliśmy się, że Magda wróci na najważniejszy czas, jakim są mistrzostwa świata.
Pytanie, czy będzie w pełni gotowa, by wziąć ciężar gry w trakcie mistrzostw świata?
Zobaczymy. Magda jest ważną zawodniczką. Za nami już Liga Narodów, podczas której przygotowywaliśmy się do różnych sytuacji, grając bez atakujących. Mieliśmy pewne przeciwności losu, ale teraz oczekujemy, że najgorsze za nami i Stysiak wejdzie do zespołu najlepiej jak potrafi.
Była mowa o powrotach, to zapytam o niespodzianki, czyli Monikę Gałkowską. Czym przekonała Pana i jaką będzie pełnić rolę w zespole?
Widziałem jak gra, po przyjściu do Włoch oraz wcześniej w Polsce. Wiedziałem, że miała sporo jakości jako atakująca. To była jedna z kluczowych cech, której szukaliśmy. Miałem rozmowę z jej trenerem w Italii. Chwalił jej postawę, sposób pracy oraz profesjonalizm. Kiedy sam z nią rozmawiałem, była bardzo zmotywowana. Dlatego właśnie uznałem, że na tę pozycję będzie odpowiednia i przyda się kolejna atakująca. Doświadczenie z Ligi Narodów pokazało, że możemy grać z trzema przyjmującymi na parkiecie. Teraz zaczynamy od początku, stawiając na zawodniczki na ich pozycjach.
Wiele osób liczyło, że w składzie pojawi się Malwina Smarzek. Tak się nie stało. Dlaczego?
Uważam, że lepiej rozmawiać o zawodniczkach, które są w kadrze. Zaraz musiałbym Wam tłumaczyć, dlaczego nie ma Moniki Fedusio, Grabki czy Sobiczewskiej. Albo wyjaśniać powołania z Ligi Narodów. Wolę mówić o tym, co jest tutaj. Jedyne co mogę powiedzieć, to że obserwowaliśmy wszystkie zawodniczki, które były dostępne, zdrowe i zmotywowane do grania. Na takie siatkarki postawiłem. Oczywiście czasami zmieniamy kadrę jak podczas Ligi Narodów. Magda pracowała z nami od początku, podobnie Gałkowska, o której wspomniałaś. Trzy tygodnie temu dostały rozpiski, co zrobić, żeby być w jak najlepszej formie. Dlatego wolę rozmawiać o bohaterkach tego zgrupowania.
To na koniec pytanie o plan na najbliższe dni. Na czym będziecie się skupiać, biorąc pod uwagę doświadczenie zebrane w Lidze Narodów?
Myślę, że to jest ważny temat. Przygotowania rozpoczęliśmy od czasu na odnowę dla tych zawodniczek, które były najbardziej eksploatowane. Miały trzy tygodnie na odpoczynek i oczyszczenie swojej głowy, by podejść do zgrupowania z najlepszą kondycją i odpowiednią motywacją. Przez najbliższe dni musimy przygotować ciała do odpowiedniego wysiłku. Dlatego właśnie na przykład przez pierwszy tydzień nie będziemy ćwiczyć wyskoków. Stworzymy podstawy pod formę na mistrzostwa świata. Mamy dużo do poprawy. Jak powiedziałaś Liga Narodów, była testem. Dostaliśmy solidne lekcje od niektórych drużyn. Musimy się poprawić i skupić na obronie szczególnie w bloku oraz przy tworzeniu kontrataków. Musimy to poprawić, by być w stanie konkurować z najlepszymi.