Adam Kownacki: Zbyt długo byłem poza ringiem
Adam Kownacki przegrał w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu z Alim Erenem Demirezenem. Polak i Turek przeboksowali pełne 10 rund, a zwycięzcę wyłoniła jednogłośna decyzja sędziowska.
Początek i koniec pojedynku należały do Kownackiego. "Babyface" atakował ciosami prostymi, uzyskując przewagę nad rywalem. W większości rund lepszy był jednak Demirezen, co nie umknęło uwadze sędziów. Punktowali oni: 96-94, 97-93, 97-93 na korzyść Turka.
ZOBACZ TAKŻE: Adam Kownacki przegrał z Alim Erenem Demirezenem
Jeszcze w ringu, tuż po ogłoszeniu wyników, Kownacki udzielił wywiadu. Tłumaczył w nim przyczyny porażki. - Zbyt długo byłem poza ringiem. Myślę, że pierwsze rundy były dobre. Później byłem trochę "zardzewiały". Źle pracowałem na nogach i nie potrafiłem utrzymać tempa - powiedział 33-latek z Łomży.
Polak pochwalił też klasę swojego rywala. - Był bardzo wytrzymały. Nacierał na mnie niezwykle szybko - ocenił Kownacki.
Na koniec polski pięściarz został zapytany o ewentualne zakończenie kariery. Przed walką Kownacki zapowiadał, że pojedynek z Demirezenem zadecyduje o jego być albo nie być w światowym boksie. Przed starciem z Turkiem miał na koncie dwie porażki z rzędu i bardzo chciał się odkuć. To się jednak nie udało. Co dalej? - Będę musiał odbyć rozmowę z żoną. Nie chcę jednak kończyć kariery jako przegrany - stwierdził Kownacki.
Dla Kownackiego była to walka numer 23 na zawodowych ringach.
Przejdź na Polsatsport.pl