Robert Lewandowski odniesie sukces w Barcelonie? Pięć argumentów za i przeciw
Transfer Roberta Lewandowskiego do Barcelony wzbudza niezwykłe emocje i nadzieje kibiców. Barcelona to światowa marka, klub legenda, Polak może pomóc jej odbudować potęgę, a sam mieć łatwiej zdobyć Złotą Piłkę, grając na Camp Nou. Ale ten transfer niesie też wiele zagrożeń, bo Barcelona ostatnio grała słabo, ma potężne kłopoty finansowe, niedoświadczonego trenera, a w drużynie może dojść do konfliktów.
Przeanalizowaliśmy, dlaczego Lewy może podbić Europę z Blaugraną, ale też jakie zagrożenia na niego czyhają.
Dlaczego Robert Lewandowski może odnieść sukces z Barceloną?
1. Lewy, mimo 34 lat, ciągle jest w bardzo wysokiej formie, strzela gole jak na zawołanie, świetnie czuje się pod względem fizycznym – co pokazał poprzedni sezon i nic nie wskazuje, by w tym miałoby być inaczej, jeśli ominą go kontuzje.
To profesjonalista jakich mało, bardzo dbający o zdrowie, dietę, harujący na treningach, spędzający dużo czasu na siłowni. Wraz z Messim i Cristiano Ronaldo wpisuje się w ten kanon piłkarzy „długowiecznych”, którzy nawet grubo po trzydziestce grają na najwyższym światowym poziomie. Ba, dzięki swojemu doświadczeniu, Lewandowski może być w najbliższym sezonie i kolejnych, jeszcze bardziej skuteczny pod bramką niż wcześniej.
2. Zmiana otoczenia, nowe wyzwanie, gra w świątyni futbolu na Camp Nou, w klubie o światowej sławie, sprawią, że Robert będzie grał jak uskrzydlony, z większą pasją niż ostatnio w Bayernie.
Będzie chciał udowodnić, że nie jest tylko snajperem jednej ligi, że nie jest prawdą jakoby wykorzystywał tylko słabość Bundesligi i przewagę Bayernu nad resztą drużyn. Pokaże, że także w silnej La Liga jest w stanie być goleadorem, a może nawet styl gry Barcelony, hiszpańskich drużyn, będzie mu bardziej odpowiadał i jego gra będzie jeszcze bardziej efektowna. W Hiszpanii czołowe drużyny są mocniejsze niż w Niemczech (poza Bayernem), ale drużynom z dołu ligi Barcelona często strzelała dużo goli, nawet w latach swojego kryzysu.
Ogromne zainteresowanie kibiców, które ujawniło się z nadspodziewaną siłą już podczas oficjalnej piątkowej prezentacji Polaka na Camp Nou, którą obejrzało ponad 57 tysięcy widzów na trybunach (więcej niż prezentację słynnego Brazylijczyka Ronaldinho), sprawi, że Lewy będzie jeszcze mocniejszy. Wsparcie kibiców może bardzo pozytywnie wpłynąć na psychikę naszego napastnika, jego pewność siebie i pomóc w szybszej aklimatyzacji w Hiszpanii. Wydaje się, że zarówno Robert, jak i jego żona Anna i cała rodzina, czują się w Hiszpanii niczym ryby w wodzie i jakby odetchnęli po ostatnich nieporozumieniach w Monachium.
3. Barcelona to wielki klub, nie wypada, by dłużej była w kryzysie.
Stąd znaczące transfery, największe na światowym rynku w okresie letnim. Jeśli wypalą, oprócz Lewandowskiego, także Raphinha, Kounde, Kessie, Christensen, na których wydano około 160 milionów euro, to powstanie nowa Barcelona z wyższym znakiem jakości. A mówi się jeszcze, że Barcelona, która chce pozyskać Bernardo Silvę, rozważa też kolejne wzmocnienia, gdy pozbędzie się niechcianych piłkarzy, którzy dużo zarabiają, przede wszystkim Depaya i de Jonga.
Nie bez znaczenia jest tez fakt, że Barcelona to jedna z 2-3 największych światowych marek futbolowych, liga hiszpańska ma wyższe notowania od Bundesligi, dzięki czemu Lewandowskiemu – gdyby został królem strzelców La Liga i odniósł sukces w Lidze Mistrzów z Blaugraną - będzie łatwiej zdobyć Złotą Piłkę „France Football” niż w barwach Bayernu Monachium.
4. Lewandowski będzie chciał pokazać Florentino Perezowi i ludziom z Realu Madryt, że popełnili błąd, nie chcąc go teraz na Santiago Bernabeu.
Uznali, że lepszy jest obecnie Karim Benzema i Polak by się z nim dublował. To będzie dodatkowa motywacja dla Roberta, bo przecież Lewy od dziecka kibicował Królewskim i w ostatnich latach bardzo chciał odejść do Realu, ale Bayern nie chciał go puścić i stawiał wygórowane żądania finansowe.
Lewandowski zrobi wszystko, aby pokazać, że jest lepszy od Benzemy i postara się strzelić więcej goli od Francuza w rozgrywkach La Liga. Poskromić Real w koszulce Barcelony – zemsta byłaby podwójnie słodka, a pamiętamy, że Polak potrafił już w barwach Borussii Dortmund strzelić 4 gole Realowi w jednym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów. Mecze El Clasico z udziałem Lewandowskiego w starciu z Benzemą będą w tym sezonie ze zdwojoną mocą elektryzować piłkarski świat.
5. Xavi, który wraz z Iniestą był ikoną Barcelony prowadzonej przez Pepa Guardiolę i zna klub z Camp Nou jak mało kto, wypali w roli trenera.
W Katalonii liczą, że Xavi wkrótce poradzi sobie na ławce trenerskiej równie dobrze jak Guardiola, który przez lata był podporą zespołu na boisku, a w swojej pierwszej poważnej pracy szkoleniowej odniósł niebywałe sukcesy z Barcą, w której Xavi grał jako zawodnik.
W rundzie wiosennej były już mecze, w których Barcelona pokazywała kosmiczny futbol, stempel Xaviego, ale zabrakło jeszcze regularności, powtarzalności takich występów. Transfer Lewandowskiego i jego skuteczność mają to zmienić. Zespół Xaviego ma grać efektownie, ofensywnie, w Barcelonie jest wokół Polaka wielu zawodników o niezwykłym potencjale technicznym i ze zmysłem do gry kombinacyjnej, co może zaowocować mnóstwem sytuacji strzeleckich i goli w wykonaniu Polaka.
Przejdź na Polsatsport.pl