Startuje nowy sezon La Liga. Robert Lewandowski ma pomóc Barcelonie odzyskać tytuł
Po jednym z najtrudniejszych sezonów w historii Barcelona liczy na odrodzenie. W osiąganiu dobrych wyników w rozpoczynających się w piątek rozgrywkach o piłkarskie mistrzostwo Hiszpanii ma pomóc Robert Lewandowski. Tytułu bronić będzie Real Madryt.
Wicemistrzostwo kraju to jedyne, co udało się wywalczyć ekipie ze stolicy Katalonii. Po słabych występach Barcelona odpadła w 1/8 finału Pucharu Króla i w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a potem w ćwierćfinale Ligi Europy. Słabym wynikom sportowym towarzyszyły też ogromne problemy finansowe. Zresztą, kryzys nie został dotychczas zupełnie zażegnany.
Mimo tych trudności klub znalazł około 45 milionów euro, które zapłacił Bayernowi Monachium za najlepszego polskiego napastnika, 58 mln za transfer Brazylijczyka Raphinhi z Leeds United i kolejne 50 mln za Francuza Jules'a Kounde z Sevilli.
Pojawiły się wątpliwości, czy klub nie będzie miał kłopotów ze spełnieniem wymagań finansowego fair play, ale w niedzielę rozwiał je prezes Joan Laporta:
- Będziemy mogli zarejestrować wszystkich piłkarzy - zapewnił. We wtorek jednak hiszpańskie media podały, że do tego celu wciąż brakuje 30-40 milionów euro i nic nie jest przesądzone.
ZOBACZ TAKŻE: Superpuchar Europy: Real Madryt - Eintracht Frankfurt. Analiza
Barcelona sprzedała ostatnio część praw telewizyjnych na najbliższe 25 lat za prawie 670 milionów euro, ponadto zmieniła nazwę stadionu po podpisaniu lukratywnego kontraktu ze Spotify. W niedzielę zadebiutowała na Spotify Camp Nou.
- W piłce nożnej nie można czekać, nie ma "sezonów przejściowych". Zrobiliśmy to, co było konieczne, żeby Barcelona znów się liczyła - tłumaczył Laporta.
Ze szczególną uwagą będą śledzone występy Lewandowskiego, który z niemieckiej Bundesligi odszedł jako jej drugi strzelec w klasyfikacji wszech czasów. W niedzielę strzelił swoją pierwszą bramkę dla nowego klubu - w wygranym 6:0 towarzyskim spotkaniu z meksykańskim Pumas UNAM.
Swoją postawą "Duma Katalonii" zaimponowała zresztą obserwatorom. W dzienniku "Marca" stwierdzono: "Ten skład Barcy może przestraszyć". W "Sporcie" napisano z kolei pod zdjęciem Lewandowskiego: "Spektakularny".
Napastnik, który 21 sierpnia skończy 34-lata, jest jedynym Polakiem w kadrach zespołów hiszpańskiej ekstraklasy.
Za równie onieśmielający można uznać skład broniącego tytułu Realu, na czele z Karimem Benzemą, który ma za sobą znakomity sezon. Francuz w znacznym stopniu przyczynił się do zdobycia przez "Królewskich" tytułu mistrza Hiszpanii oraz triumfu w Champions League zostając królem strzelców obu rozgrywek. Świetnie w ofensywie partnerował mu Brazylijczyk Vinicius Junior.
Madrytczycy stracili wprawdzie Isco, Walijczyka Garetha Bale'a i Brazylijczyka Marcelo, ale dokonali też wzmocnień. Ważną postacią drugiej linii ma być sprowadzony z AS Monaco za ok. 80 milionów euro Francuz Aurelien Tchouameni, z kolei defensywie będzie pomagać Niemiec Antonio Ruediger dobrze spisujący się dotychczas w Chelsea Londyn. Obaj zadebiutowali w środowym spotkaniu o Superpuchar UEFA, w którem "Królewscy" pokonali w Helsinkach Eintracht Frankfurt 2:0 i zdobyli to trofeum po raz piąty w historii.
Kandydatem do miejsca w pierwszej czwórce tradycyjnie jest także Atletico Madryt. Podopieczni Argentyńczyka Diego Simeone wiele lat temu zadomowili się już w Lidze Mistrzów. W ostatnich latach bardzo blisko podium była też Sevilla, ale ostatecznie za każdym razem brakowało jej jednego czy dwóch punktów.
Inauguracyjna kolejka hiszpańskiej ekstraklasy rozpocznie się w piątek, kiedy Osasuna Pampeluna podejmie Sevillę. W sobotni wieczór swoją szansę powinien otrzymać Lewandowski (o ile nie powstrzyma go finansowe fair play) w starciu Barcelony z Rayo Vallecano na Camp Nou. Real zagra w niedzielę na wyjeździe z beniaminkiem Almerią, a Atletico - w poniedziałek z Getafe, również na stadionie rywala.